Awans po ciężkich 120 minutach, Milan 4:2 Torino
We wtorkowy wieczór Milan podejmował na San Siro Torino FC w ramach ćwierćfinału Coppa Italia. Przed rozpoczęciem meczu zawodnicy upamiętnili pamięć minutą ciszy, tragicznie zmarłego Kobe'go Bryanta oraz pozostałych ofiar katastrofy lotniczej, która miała miejsce minionej niedzieli.
Pierwszą okazję wykreował już w 7 minucie, Theo Hernandez, który płaskim dośrodkowaniem szukał w polu karnym Krzysztofa Piątka. Polaka jednak ubiegł defensor Granaty. Raptem 5 minut później, dośrodkowanie bohatera ostatnich spotkań Ante Rebić'a, wykorzystał Giacomo Bonaventura, który umieścił piłkę w siatce z najbliższej odległości. W pierwszej połowie Il Diavolo całkowicie zdominowali gości z Piemontu. Najczęściej ataki przeprowadzali lewą stroną boiska, gdzie ze swojej szybkości korzystali Rebic i Hernandez wspomagani przez Jacka. Gracze Il Toro nie potrafili zagrozić w żaden sposób bramce strzeżonej przez Gianluigiego Donnarummę, aż do 34 minuty kiedy to Bremer wykorzystał cudowne prostopadłe podanie Simone Verdiego i wyrównał wynik spotkania. Jeszcze przed upływem pierwszych 45 minut, Milan miał wiele szans do wyjścia na prowadzenie przed drugą odsłoną gry. Dogodnych okazji nie wykorzystywali m. in.: Krunić czy Rebić. Wynik do gwizdka jednak nie uległ zmianie.
Drugą odsłonę lepiej rozpoczęli gracze Waltera Mazzariego. W 53 minucie mogli wyjść na prowadzenie po zamieszaniu po rzucie rożnym w polu karnym, jednak defensorom Mediolańczyków udało się wyekspediować futbolówkę poza pole karne. Rossoneri po raz pierwszy również zagrozili bramce Sirigu po rzucie rożnym, kiedy to Alessio Romagnoli nieznacznie pomylił się główkując. Do 70 minuty częściej oglądaliśmy walkę w środku pola, niż realną przewagę którejkolwiek z drużyn. Tę stagnację przerwał duet Aina-Bremer, który wyprowadził gości na prowadzenie. Po stracie prowadzenia Stefano Pioli zdecydował się na wprowadzenie trzeciego napastnika w miejsce strzelca bramki. Torino cofnęło się i upatrywało swojej szansy w grze z kontry. Przyparty do muru Milan próbował swoich sił w ataku pozycyjnym. Jednak dopiero w 90+1 minucie zespół z Lombardii doprowadził do wyrównania za sprawą strzału z dystansu, wprowadzonego w miejsce Krunić'a, Hakana Calhanoglu. Jeszcze przed końcem regulaminowego czasu gry, losy meczu mógł zmienić Zlatan Ibrahimović, który pomylił się z odległości 3 metrów. Czekała nas pierwsza w tym sezonie dogrywka.
W 95 minucie 100 procentowej sytuacji nie wykorzystał Hakan, który uderzył prosto w bramkarza Turyńczyków. Chwilę później sytuacji sam na sam nie wykorzystał lewy obrońca Milanu. W końcu, na początku drugiego kwadransa dogrywki wynik na 3:2 podwyższył Hakan po strzale z lewej nogi w kierunku dalszego słupka. W kolejnej akcji swoją cegiełkę do zwycięstwa dołożył doświadczony Szwed, który wykorzystał podanie Leao w polu karnym. Wynik do końca już nie uległ zmianie. W półfinale pucharu Włoch, Milan zmierzy się z innym klubem z Turynu, Juventusem.
AC Milan 4:2 Torino (2:2):
AC Milan: Bonaventura 12', Calhanoglu 90+1' i 106', Ibrahimović 109'
Torino: Bremer 34' i 71'
Żółte kartki:
AC Milan: Rebić, Theo Hernandez, Kjær, Krunić, Conti
Torino: Rincon, Izzo
AC Milan (1-4-4-2): G.Donnarumma; Conti, Kjær, Romagnoli, Theo Hernandez ; Castillejo, Krunić (82' Calhanoglu), Bennacer, Bonaventura (76' Leao); Rebić (106' Kessie), Piątek (65' Ibrahimović)
Torino (1-3-4-2-1): Sirigu; Izzo, Nkoulou, Bremer (82' Djidji); De Silvestri (113' Laxalt), Lukić, Rincon (113' Lyanco), Aina; Berenguer (90' Millico), Verdi; Belotti
Autor podsumowania: Piotr Górzyński
Komentarze
MARCO VAN BASTEN
Slaviio
Szymix
Konradza
KAKA22
MARCO VAN BASTEN
Filippo09
MARCO VAN BASTEN
paranormalny
Slaviio
Szymix
MARCO VAN BASTEN
Slaviio
paranormalny
Szymix
Slaviio
Slaviio
paranormalny
swiety33
Slaviio
Ziolan
MK92
MARCO VAN BASTEN
Michał
MK92