HISTORIA KLUBU

OD TEGO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO...

A.C. Milan to klub o bogatej historii i tradycji. Przez ponad wiek zespół z Mediolanu stanowił jeden z najważniejszych teamów w Europie i na świecie.

A wszystko zaczęło się 16 grudnia 1899 roku w mediolańskim Hotelu du Nord, za sprawą Anglika Herberta Kilpina, uważanego za prawdziwego „ojca” Milanu. Herbert Kilpin urodził się w 1870 roku w Nottingham. To on wraz z angielskimi imigrantami propagował we Włoszech nieznaną wówczas dyscyplinę sportu, jaką była piłka nożna. Zapewne wtedy nie spodziewał się nawet, że klub, który założy będzie jednym z największych w Europie i na świecie. Milan Football and Cricket Club (bo tak brzmiała pierwsza oficjalna nazwa Milanu) szybko zyskał uznanie wśród włoskiej społeczności. Stało się tak po części dzięki pierwszemu prezydentowi Milanu: Alfredowi Edwardsowi, byłemu wicekonsulowi miasta Mediolan.
 
Początkowo klub posiadał dwie sekcje: krykiet prowadzony przez Edwarda Berrę i oczywiście futbol, którym zajmował się David Allison. Olbrzymia popularność „piłki kopanej” wkrótce całkowicie wyparła krykieta z Milanu i na dobre rozpoczęła się wielka odyseja "Czerwono-Czarnych". Te właśnie barwy miały oznaczać zapał do gry i strach przeciwników przed wielkim zespołem. Historycy doszukali się także tego, że miały one być upamiętnieniem drużyny z rodzinnego miasta Kilpina - Nottingham Forest.
 
Już w miesiąc po rozpoczęciu swojej działalności Milan Football and Cricket Club został zarejestrowany we Włoskiej Federacji Piłkarskiej, a 11 marca tegoż roku rozegrał swój pierwszy oficjalny mecz, w którym odniósł zwycięstwo nad zespołem Mediolanum 2:0. Swoje mecze zawodnicy Milanu rozgrywali początkowo na stadionie Trotter, gdzie dziś mieści się Dworzec Centralny.  Wiosną 1900 roku Milan wystąpił już w turnieju o Mistrzostwo Włoch jednak nie zdołał pokonać F.C. Torinese i odpadł z tych rozgrywek, przegrywając 3:0. Jednak wkrótce po tym wydarzeniu Milan zdobył swoje pierwsze trofeum: Medal Króla Humberta I pokonując 27. maja Juventus Turyn 2:0. Już rok później Milan zwyciężył w rozgrywkach o Mistrzostwo Włoch pokonując kolejno Mediolanum, Juve i dotychczas niepokonaną Genoę. W tym również roku Milan zdobył po raz kolejny Medal Króla tym samym udowadniając, że jest nie byle jaką siłą we Włoszech. Skład Milanu w tym czasie wyglądał mniej więcej tak:


Hood - Sutter, Gadda - Lees, Kilpin, Angeloni - Recalcati, Davies, Negretti, Allison, Colombo

 
Rok 1902 nie był już dla nas tak udany... w finale, w dość tajemniczych okolicznościach (mecz nie był rozgrywany na Trotterze, ale w Genui) przegraliśmy z Genoą 2:0. Tak czy inaczej, w tym też roku Milan po pięknym zwycięstwie 7:0 nad Torinese zdobył po raz kolejny Medal Króla i pozyskał go na własność. To nie było jednak jedyne zwycięstwo. Włoska Federacja Gimnastyczna zorganizowała turniej o Puchar Włoch, który wygrał Milan Football and Cricket Club. Te rozgrywki wygrywaliśmy pięciokrotnie w latach 1902, 1904, 1905, 1906, 1907.
 
W 1903 roku Milan przeniósł się ze stadionu Trotter na boisko Aquabella. Zmiana ta z początku nie była dla nas szczęśliwa, gdyż dwa lata pod rząd przegrywaliśmy finałowe mecze z Juventusem. W roku 1905, kiedy po raz pierwszy rozegrano eliminacje regionalne, Milan niestety nie wyszedł ze swojej grupy.
 
Warto również zauważyć konfrontacje Milanu na płaszczyźnie rozgrywek o Piłkę Dapplesa fundowaną przez prezydenta Genoi Henriego Dapplesa. Milan zwyciężał w tym turnieju w latach 1905-1907 po czym klub zrezygnował z uczestnictwa w tych prestiżowych meczach.

LATA 1905 - 1949

W roku 1905 A.C. Milan po raz pierwszy rozegrał mecze na skalę międzynarodową. Stało się to w Szwajcarii, gdzie Il Diavolo wygrali 2:0 z Lugano i polegli 2:4 z San Gallen. Po powrocie do Włoch w 1906 roku włodarze klubu zadecydowali o budowie pierwszego profesjonalnego stadionu. Obiekt ten miał posiadać drewniane trybuny (do tej pory kibice oglądali mecze stojąc tuż przy liniach bocznych), siatki na bramkach itd. Na nowym obiekcie Milan w cuglach wszedł do finałowej stawki o Mistrzostwo Włoch. Ostatecznie po dwóch barażach Milan wygrał walkowerem z Juventusem zdobywając swój kolejny oficjalny tytuł. W roku 1907 mediolańczycy obronili swą pozycję we Włoszech.

Dalsze losy Milanu są dosyć burzliwe. W 1908 roku Włoska Federacja Piłkarska postanowiła dopuszczać do rozgrywek tylko Włochów. Wtedy właśnie na skutek rozłamów i protestów w mediolańskiej piłce powstał klub Internazionale Milan F.C. A.C. Milan w tym roku uczestniczył tylko w meczach towarzyskich, a dotychczasowy filar Milanu Herbert Kilpin przestał zajmować się futbolem. Po zakończeniu tego nieszczęsnego sezonu władze piłki nożnej we Włoszech cofnęły swą bezsensowną reformę i przyznali Milanowi Puchar Spensleya jako rekompensatę. Do 1916 roku Milan nie zdobył żadnego trofeum. W tym jednak czasie do mediolańskiej drużyny dołączyli znakomici gracze tacy jak Louis van Hege, Renzo De Vecchi, Lana. W tym również czasie Milan po raz kolejny zmienił stadion przenosząc się na Veldoromo Sempione. W 1916 nie rozgrywano typowych Mistrzostw Włoch, ale odbyły się rozgrywki o Puchar Federalny, które wygrał Milan Football and Cricket Club. Z powodu I wojny światowej w latach 1916-1919 rozgrywano tylko pomniejsze turnieje regionalne.


W 1919 r. Milan po raz pierwszy zmienił nazwę z Milan Football and Cricket Club na Milan Football Club. Sezon 1919/20 nie był jednak dla nas udany – dla klubu, który ukończył go na czwartej pozycji w Mistrzostwach. W tym też roku Milan F.C. przeniósł się na stadion przy via Lombardia, który mógł pomieścić 20 000 osób, co na owe czasy było niezwykłym wyczynem. W kolejnych latach Milan nie odnosił większych sukcesów. W sezonie 1922/23 odbyły się pierwsze Mistrzostwa Włoch z prawdziwego zdarzenia, ruszyła Pierwsza Dywizja, zalążek Serie A. W owym czasie w naszym zespole pojawił się pierwszy trener - Ferdi Oppenheim, którego największą gwiazdą był Giuseppe Santagostino, który w czasie całej swojej kariery zdobył dla Milanu 106 bramek i do dzisiaj jest na 8. miejscu w klubowej klasyfikacji wszech czasów.

Od tamtej pory Milan wysoką pozycję w lidze zajął dopiero w roku 1927, kiedy to uplasował się na 5. miejscu. W tym również roku rozpoczęła się budowa stadionu San Siro z inicjatywy ówczesnego prezydenta Piero Pirellego. Już wtedy nasz stadion był jednym z najbardziej nowoczesnych we Włoszech i mógł pomieścić aż 40 000 osób.

Sezon 1929/30 był przełomowy dla włoskiej piłki – swoje istnienie 6 października roku 1929 rozpoczęła prawdziwa piłkarska liga Seria A.  Milan F.C. rozegrał swój pierwszy mecz w tejże lidze wygrywając z Brescią 4:1. Niestety, reszta sezonu nie była udana i zakończyliśmy go na 11. pozycji. W kolejnych latach Milanowi nie wiodło się najlepiej. W międzyczasie zmieniliśmy nazwę na Milan Associazione Sportiva. Zajmowaliśmy odległe pozycje w lidze, a w Coppa Italia odpadaliśmy najczęściej w 1/8 finału... Dopiero sezon 1937/38 przyniósł nam 3. miejsce w lidze. Rok później Milan zadebiutował z marnym skutkiem w międzynarodowych rozgrywkach o Puchar Mitropa, a w lidze zajęliśmy 9. pozycję. W 1939 roku władze faszystowskie nakazały zmianę nazwy klubu na Associazione Calcio Milano.

Sezon 1939/40 zakończyliśmy na 8 miejscu, ale po raz drugi Aldo Boffi został królem strzelców z 24 bramkami na koncie. Rok później dołączyła do nas największa gwiazda Interu – Giuseppe Meazza, z którym zdobyliśmy 3. miejsce w lidze. W następnym jednak sezonie spadliśmy na 10. pozycję, ale A.C. Milano doszedł do finału Pucharu Włoch. Finał niestety przegraliśmy na rzecz Juventusu. Po raz trzeci Aldo Boffi został najlepszym strzelcem Włoch. 14 kwietnia 1945 roku Milan po raz kolejny zmienił nazwę z Associazione Calcio Milano na Associazione Calcio Milan. Zmiana co prawda niewielka, ale angielska nazwa Mediolanu symbolizowała początki istnienia naszego klubu. Ta nazwa jak wszyscy zapewne się orientują obowiązuje aż do dziś. W II wojnie światowej śmierć ponieśli dwaj gracze Milanu: Mario Provaglio i Giuseppe Vigo. Lata powojenne były dla nas udane. W Serie A zajęliśmy 3. pozycję w roku 1945, a później 4. i 2.

W 1949 nastąpiły wydarzenia, które zmieniły historię Milanu. Do naszego klubu trafili: Paddy Sloan, Albert Gudmundsson oraz najlepszy strzelec w historii A.C. Milan Gunnar Nordahl. W tym roku nastąpiła również okropna tragedia dla całego futbolu włoskiego. Rozbił się samolot z zawodnikami Torino i żaden z nich nie przeżył.
A.C. Milan okazał się być najbardziej solidarny ze swoimi przeciwnikami i zaapelował do władz FIGC o przyznanie Torino tytułu mistrzowskiego. W następnym sezonie w Milanie wyodrębnił się słynny tercet Gre-No-Li (Gren-Nordahl-Liedholm), który łącznie strzelił aż 71 bramek. Milan uplasował się na 2. pozycji w lidze, ale odniósł przy tym znakomite zwycięstwo nad Juventusem w Turynie 7:1!


LATA 1950 - 1977

W 1950 roku rozpoczęła się nowa epoka w dziejach Milanu. W tym sezonie A.C. Milan przegrał tylko 4 razy i zdobył czwarte w swej historii Mistrzostwo Włoch. Gunnar Norahl zdobył 34 bramki i tym samym po raz drugi został Królem Strzelców. W tymże sezonie wygraliśmy również Puchar Łaciński zwyciężając z Lille OSC 5:0. A.C. Milan w kolejnych dwóch sezonach zajmował 3. miejsca. Gunnar Nordahl zdobywał raz po raz koronę najlepszego bombardiera. W międzyczasie odeszli Gren, Burini i Annovazzi. W roku 1954 do Milanu trafił Juan Alberto Schiaffino, urugwajski mistrz świata. W tym roku po raz piąty Nordahl był najlepszym strzelcem, a zespół nasz zdobył Mistrzostwo Włoch.

Rok później wystartowały rozgrywki o Puchar Europy, w których Milan odpadł dopiero w półfinale. W Serie A zajęliśmy 2. miejsce, a Gunnar Nordahl przeniósł sie do Romy. W następnym roku pod wodzą trenera Giuseppe Vianiego po raz szósty zdobyliśmy Scudetto, ale w sezonie następnym spadliśmy aż na 9. pozycję... jednak w Pucharze Europy Milan grał koncertowo i uległ dopiero w finale przegrywając z Realem Madryt. W 1958 dołączył do nas José Altafini, brazylijski mistrz świata i z nim w zespole zdobyliśmy siódme już mistrzostwo. W tym czasie dla Milanu grał już Cesare Maldini, ojciec naszego symbolu Paolo Maldiniego. W następnych latach zajmowaliśmy 3. i 2. pozycję w Serie A. Z Milanu odszedł Nils Liedholm, ale wprowadzono Gianniego Riverę, który miał stać się podporą reprezentacji i rossonerich.

Przed sezonem 1961/62 do Milanu przyszedł trener Nereo Rocco, który zapoczątkował słynną taktykę catennacio oraz sprowadził Brazylijczyka Saniego. W tym roku Milan zdobył już ósme Scudetto. Rok później Milan zajął 3. miejsce w lidze, ale wygrał po raz pierwszy Puchar Europy. Stało się to na Wembley, gdzie Milan pokonał 2:1 po golach Altafiniego Benficę, w której składzie był Eusébio. Kolejne lata nie były już dla nas tak udane... zajmowaliśmy 3., 2. i 7. pozycję w lidze nie odnosząc przy tym znaczących sukcesów na arenie międzynarodowej. W sezonie 1966/67 Milan zajął 8. miejsce w lidze, ale zrekompensował to swoim pierwszym zwycięstwem w Pucharze Włoch. W kolejnym sezonie Milan grał wręcz znakomicie i wygrał Serie A już po raz dziewiąty, a Pierino Prati zdobył tytuł Króla Strzelców. Znaczącym sukcesem było też zwycięstwo w Pucharze Zdobywców Pucharów. Sezon 1968/69 był dla nas nieco mniej udany: 3. miejsce w lidze, ale za to kolejne zwycięstwo w Pucharze Europy po wspaniałym meczu 4:1 z Ajaxem Amsterdam. W tym również sezonie Milan po raz pierwszy zdobył tytuł najlepszej drużyny świata wygrywając Puchar Interkontynentalny.

Niestety kolejne lata nie obfitowały już tak w sukcesy... Milan zajął 4. miejsce w lidze. W roku 1972 uplasował się w Seria A na 2. pozycji, przy czym wygrał również Coppa Italia. W latach następnych Milan zajął co prawda raz 2. miejsce w lidze i wygrał w Pucharze Zdobywców Pucharów oraz Pucharze Włoch, ale później gra się pogorszyła i kończyliśmy rozgrywki w środku tabeli. Dopiero w roku 1976 A.C. Milan wrócił na podium Serie A zajmując 3. miejsce. W roku 1977 po uratowaniu się przed spadkiem klub z Mediolanu zdobył Puchar Włoch, a rok później uplasował się na pozycji 4. w Serie A. Warto zauważyć, że również w roku 1978 do Milanu przybył Franco Baresi.

LATA 1978 - 1992

W sezonie 1978/79 A.C. Milan zdobył historyczne dziesiąte Scudetto pozwalając sobie tym samym na przyozdobienie herbu jedną złotą gwiazdą. W tym też roku z Milanu odszedł Gianni Rivera, który rozegrał w Milanie 658 meczów. Następny rok był dla nas tragiczny. Milan został zdegradowany do Serie B za udział w nielegalnych zakładach piłkarskich. Po powrocie do Serie A w roku 1980 Milan wziął udział w turnieju Mundialito, który zorganizował Silvio Berlusconi, kibic i przyszły prezydent Milanu. Niestety mediolański klub szargany konfliktami i nieporozumieniami znowu spadł do drugiej ligi, ale za to wygrał najstarsze europejskie rozgrywki: Puchar Mitropa. Milan oczywiście po sezonie spędzonym w Serie B ponownie zawitał w najwyższej klasie rozgrywkowej zajmując w sezonie 1983/84 8. pozycję. Rok później zajęliśmy 5. pozycję w lidze, a w szeregach rossonerich zagościła żywa legenda Milanu Paolo Maldini. Zadebiutował on 20 stycznia 1985 roku mając zaledwie 16 lat! W roku 1986 trafił do nas również Paolo Rossi, ale zajęliśmy tylko 7. miejsce w Serie A.

Lata 1986-96 to już dominacja Milanu we Włoszech i w Europie. Stanowisko prezydenta klubu zajął milioner Silvio Berlusconi, a w gronie zarządu znaleźli się między innymi Ariedo Braida i Adriano Galliani. W roku 1987 zajęliśmy 5. miejsce w lidze i wygraliśmy turniej Mundialito, a do Milanu trafił słynny napastnik Daniele Massaro. W sezonie 1987/88 na stanowisko trenera przyszedł Arrigo Sacchi sprowadzając również znakomitych piłkarzy: Ruuda Gullita, który zdobył pod koniec sezonu Złotą Piłkę, Marco van Bastena (który zdobył ją rok później), Franka Rijkaarda oraz Alessandro Costacurtę. W tym też roku Milan zdobył po zaciętej walce z Napoli jedenaste Scudetto.

Sezon 1988/89 był dla Milanu nadzwyczaj dramatyczny i udany. W Pucharze Europy toczyliśmy zacięte boje, a awans do finału Roberto Donadoni o mało nie przepłacił życiem, kiedy to klubowy lekarz musiał mu łamać szczękę aby udrożnić drogi oddechowe, gdy nasz pomocnik dusił się. Finał Pucharu Europy to już koncert w wykonaniu Milanu i zwycięstwo 4:0 nad Steauą Bukareszt. Na tamten mecz do Barcelony przyjechało aż 100 000 tifosich Milanu, co do dziś jest rekordem w historii klubowej piłki nożnej. Niestety wspaniałe wyniki w Pucharze Europy i zwycięstwo w Superpucharze Europy oraz Superpucharze Włoch A.C. Milan przepłacił 3. miejscem w Serie A. Rok później obroniliśmy tytuł najlepszej drużyny na Starym Kontynencie, wygrywając z Benficą 1:0, zdobyliśmy Puchar Interkontynentalny, ale niestety w Serie A byliśmy na 2. miejscu.

W sezonie 1990/91 zdobyliśmy Superpuchar Europy, po raz kolejny Puchar Interkontynentalny i niestety również po raz kolejny 2. miejsce w Serie A. W Pucharze Europy odpadliśmy w ćwierćfinale w dość nietuzinkowych okolicznościach. Na stadionie w Marsylii zgasło światło, a zespół Milanu opuścił boisko, za co został ukarany walkowerem i wykluczeniem z tych rozgrywek w przyszłym sezonie. W sezonie 1991/92, pod wodzą nowego trenera Fabio Capello, Milan nie przegrał żadnego spotkania i oczywiście zdobył swoje dwunaste Mistrzostwo Włoch. Marco van Basten został po raz kolejny Królem Strzelców. Sezon 1992/93 rozpoczął się od pojawienia się w zespole Papina, Savićevicia, Bobana, Eranio i Gianluigiego Lentiniego. Milan powrócił do walki o Puchar Europy i dopiero w finale uległ Olympique Marsylii. W Serie A nie mieliśmy sobie równych i zdobyliśmy 13. Scudetto. Po raz kolejny Milan zanotował najdłuższy ciąg meczów bez porażki - 58 spotkań. Dzięki temu uzyskaliśmy miano Gli Invincibli, czyli Niezwyciężeni. W tamtym okresie filarami drużyny byli Franco Baresi i Paolo Maldini, uważani za najlepszych obrońców wszech czasów. Niestety w tym też sezonie Marco van Basten doznał kontuzji, która zakończyła jego piłkarską karierę. Mimo to zdążył odebrać jeszcze nagrodę Złotej Piłki po raz trzeci.


LATA 1992 - 2002

W sezonie 1992/93 Milan zdobył trzecie z rzędu Scudetto (już 14. w swej historii) i wygrał Puchar Europy w pamiętnym meczy z Barceloną 4:0. Jakby tego było mało Sebastiano Rossi ustanowił rekord wszech czasów bez wpuszczenia gola w Serie A. Nasz bramkarz nie puścił bramki przez 929 minut! W sezonie następnym Milan wygrał Superpuchar Europy, ale tytuł najlepszej drużyny świata nie był dla nas pisany. W lidze graliśmy słabo: tylko 4. miejsce, a i w Lidze Mistrzów Milan poległ w finale z Ajaxem Amsterdam. Sezon 1995/96 był ostatnim w Milanie dla Fabio Capello, który jednak na pożegnanie postarał się o 15. Scudetto. W tym też sezonie w ACM grała para znakomitych napastników: Roberto Baggio i George Weah. Ten drugi pod koniec sezonu zdobył Złotą Piłkę. W Pucharze UEFA Milan odpadł w ćwierćfinale i po tej porażce forma Il Diavolo chyliła się ku dołowi...

Na ławce trenerskiej pałeczkę po Capello przejął Oscar Washington Tabárez. Niestety była to zmiana na gorsze. Milan zajął w Serie A 11. miejsce, przegrał rywalizację o Superpuchar Włoch i nie wyszedł z grupy w Lidze Mistrzów. Taka postawa skłoniła władze do zmiany trenera i w połowie sezonu na ławkę powrócił Arrigo Sacchi, ale i on nie potrafił niczego zmienić, więc w sezonie 1997/98 szkoleniowcem Milanu był znowu Fabio Capello. Z Milanu odeszła jego legenda Franco Baresi, którego nr 6 został zastrzeżony. Lukę po nim starały się zapełnić nowe nabytki: Ibrahim Ba, Christophe Dugarry, Edgar Davids, Christian Ziege, Patrick Kluivert, Jesper Blomqvist i Leonardo, niestety bezskutecznie. Milan zajął 10. pozycję w Serie A i zwolniono Fabio Capello na rzecz Alberto Zaccherroniego. Wraz z nim przybyli: Olivier Bierhoff i Thomas Helveg. W tym sezonie Milan zdobył swoje 16. Scudetto.

W jubileuszowym sezonie 1999/2000 kiedy obchodziliśmy 100 lecie istnienia Associazione Calcio Milan nasi zawodnicy niestety nie wygrali nic poza uzyskaniem 3. lokaty w tabeli Serie A. Do Milanu przybył w grudniu Andriy Shevchenko, który już w tym samym sezonie zdobył 24 gole i został Królem Strzelców. Rok później z powodu złych wyników w Lidze Mistrzów został zatrudniony nowy trener Cesare Malidni, ojciec naszego Il Capitano - Paolo Maldiniego. Nie spełnił on jednak oczekiwań zarządu i po zajęciu 6. miejsca w Serie A został zwolniony na rzecz Fatiha Terima. W sezonie 2001/2002 do Milanu przybyli: Andrea Pirlo, Filippo Inzaghi i Kachaber Kaladze, jednak wyniki również były niezadowalające i w połowie sezonu trenerem Milanu został Carlo Ancelotti. Sezon zakończyliśmy na 4. miejscu


LATA 2002 - 2007: SCUDETTO I DOMINACJA W EUROPIE

W sezonie 2002/2003 Milan zdobył Puchar Włoch, Puchar Europy i Superpuchar Europy. W tym czasie w Milanie grały takie znakomitości jak: Gennaro Gattuso, Rui Costa, Alessandro Nesta, Paolo Malidni... Finał Champions League został rozegrany pomiędzy Juventusem a Milanem i po karnych zwyciężyli Il Diavolo. W Serie A zajęliśmy niestety tylko 3. miejsce. Sezon 2003/2004 zakończył się udziałem w ćwierćfinale LM i 17. Scudetto. W tym też roku do Milanu przyszedł Ricardo Izecson dos Santos Leite "Kaká", który w przeciągu kliku lat stał się światową gwiazdą. W sezonie 2004/2005 Milan zajął 2. miejsce w Serie A, a Andriy Shevchenko zdobył Złotą Piłkę. Braliśmy również udział w finale Champions League, ale pomimo prowadzenia 3:0 do przerwy z Liverpoolem przegraliśmy ostatecznie w karnych.

Sezon kolejny, czyli 2005/2006 to już sezon Mistrzostw Świata. Milan zajął 2. miejsce w Serie A, ale na skutek udziału w aferze korupcyjnej został ukarany 8. ujemnymi punktami. Działacze naszej drużyny rzekomo brali udział w ustawianiu meczów i przekupowaniu sędziów. Dwóch z nich Leandro Meani i Adriano Galliani zostali ukarani. Pierwszy z nich został zawieszony na 2,5 roku zaś drugi na 9 miesięcy.

Prawie pół sezonu na ławce rezerwowych przesiedział nasz kapitan Paolo Maldini, którego kontuzja kolana będzie trapić jeszcze w następnym sezonie. W LM doszliśmy do półfinału, gdzie przegraliśmy po zaciętym boju z Barceloną, późniejszym triumfatorem tych rozgrywek. Okoliczności, w jakich przegraliśmy były dość nietypowe: w rewanżowym meczu na Camp Nou (w Mediolanie padł wynik 0:1 dla Barçy) arbiter Markus Merk nie uznał prawidłowo zdobytej bramki Andriya Shevchenki. Ponadto reprezentacja Włoch zdobyła Mistrzostwo Świata, a w jej składzie znaleźli się: Filippo Inzaghi, Alessandro Nesta, Andrea Pirlo, Gennaro Gattuso i Alberto Gilardino.

W sezonie 2006/2007 z klubu, prawie siedmiu latach odszedł Andriy Shevchenko, który strzelił dla nas 173 gole. Jego następca Ricardo Oliveira nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Również reszta bombardierów nie radziła sobie najlepiej. Transfery jakich dokonano przed sezonem były niewystarczające. Zespół był również trapiony przez kontuzje i dość niespotykaną plagę słupków i porzeczek.... W połowie grudnia 2006 A.C. Milan zajmuje 15. pozycję w Serie A. W Champions League Milan również nie gra tak jakbyśmy sobie tego życzyli i mimo, że zagramy w 1/8 Ligi Mistrzów z Celticiem Glasgow, to nie możemy być zadowoleni z formy naszych graczy, jaką prezentują. Wiosna przyniosła sukcesy i ogromną radość! Sezon, 2006/07 za nami. Trzeba przyznać, że pomimo mało obiecującego początku, skończył się on nader szczęśliwie. A.C. Milan, który z 8. ujemnymi punktami, słabą formą i praktycznie brakiem nominalnego napastnika, został skreślony przez wszystkich zdobył Puchar Ligi Mistrzów! Droga do tego, 7. już tytułu została okupiona nie lada ciężką pracą, kontuzjami, no i przede wszystkim zszarganymi nerwami tifosich rossonerich z całego świata.

Przykładem tego może być chociażby dwumecz z Celticiem Glasgow w 1/8 finału, kiedy to w rewanżowym spotkaniu na San Siro musieliśmy zapewnić sobie awans dopiero w dogrywce, a stało się to za sprawą naszej gwiazdy – Ricardo Kaki. Nie sposób nie wspomnieć tutaj o polskim akcencie przy okazji konfrontacji z Celtami. Artur Boruc – ten człowiek chyba najbardziej przyczynił się do tak dramatycznej końcówki meczu. Z całą pewnością Polak zasłużył sobie na miano bohatera, bo grając przeciwko takim znakomitościom jak Kaká, Gilardino, Seedorf czy Pirlo, były zawodnik Legii Warszawa spisał się na medal. Na nasze szczęście, King Arthur skapitulował i Milan wywalczył awans do ćwierćfinału.

Tam czekał na nas głodny zemsty za porażkę w 1/8 z 2006 roku Bayern Monachium. O ile w pierwszym meczu, na Stadio Giuseppe Meazza, Bawarczycy nie dali się tłamsić i walczyli z nami jak równy z równym (spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2), tak rewanż na Allianz Arena miał już być tylko dopełnieniem formalności. Właśnie w tym spotkaniu Carlo Ancelotti zamknął usta wszystkim krytykom i kibicom, którzy dość mieli taktyki naszego allenatore. Ku powszechnemu zdziwieniu w pierwszym składzie wystąpił nie kto inny jak Filippo Superpippo Inzaghi, i to on na spółkę z Clarencem Seedrofem ‘rozklepali’ dwukrotnie obronę Bayernu, zapewniając Il Diavolo zwycięstwo 0:2. Niemożliwe stało się możliwe i Milan awansował do  półfinału Ligi Mistrzów!

Jak wiadomo, na tym poziomie rozgrywek nie ma słabeuszy, a Milan trafił na Manchester United, który po potężnym zwycięstwie 7:1 z Romą  został okrzyknięty największym faworytem tej edycji Champions League. I rzeczywiście, w pierwszym meczu, na Old Trafford, United dał się we znaki milanistom i mimo, że prowadziliśmy 0:2, to mecz zakończył się naszą przegraną 3:2. Po raz kolejny rossoneri spisani zostali na straty i również po raz kolejny udowodnili, że zespół, który 5 lat z rzędu dochodził co najmniej do finału Ligi Mistrzów nie odda pola tak łatwo. Cóż za koncert urządzili ragazzi na San Siro! Na samą myśl o tym meczu autentycznie przechodzą mnie dreszcze! A.C. Milan – Manchester United, czy może raczej A.C. MILAN – Manchester United? Patrząc na przebieg spotkania, to raczej ta druga opcja jest słuszna. Anglicy na San Siro po prostu nie istnieli! Już w pierwszej połowie po znakomitych, niemal identycznych strzałach z woleja Kaki i Seedorfa prowadziliśmy 2:0, a Gattuso i Ricardo co raz zagrzewali i tak niesamowicie już aktywną publiczność do dopingowania rossonerich. Druga połowa nie zmieniła zbytnio obrazu gry. Alberto Gilardino, który wszedł za Filippo Inzaghiego zdobył 3. bramkę tego meczu i zapewnił ostateczny tryumf nad Cristiano Ronaldo i spółką.

Po tym spotkaniu, nikt już nie miał wątpliwości kto jest lepszy: młody Portugalczyk z United czy gwiazda Czerwono-Czarnych – Kaká. To był magiczny mecz, jeden z najlepszych w historii Milanu i z pewnością każdy z nas, rossonerich, zapamięta go do końca życia. Jednakże kulminacją zmagań w Champions League miał być finał z F.C. Liverpool, czyli rewanż sprzed 2 lat. Nikomu chyba nie trzeba przypominać przebiegu tamtego dramatycznego widowiska ze Stambułu. W tym roku w Atenach, gdzie w 1994 roku Milan sięgnął już po ‘Puchar z uszami’, musieliśmy wziąć rewanż za porażkę z The Reds. I tak też się stało, chociaż forma naszych zawodników nie była już taka, jak z meczu z Czerwonymi Diabłami. Nie mniej jednak, boski Pippo Inzaghi, po dwóch trafieniach do bramki José Reiny zapewnił nam 7. tytuł Champions League! Liverpool za sprawą bramki Dirka Kuyta zdołał zdobyć kontaktowego gola, ale to nie zmieniło faktu, że triumfatorem tej edycji Ligi Mistrzów był A.C. Milan! Nasz ponadczasowy kapitan, absolutny rekordzista podniósł w górę Puchar, na Stadionie Olimpijskim zabrzmiał Inno Milan, a wszyscy milaniści świata wstali na równe nogi i z dreszczykiem dumy i satysfakcji patrzyli na radość swoich ulubieńców.

Tak wyglądała nasza przeprawa przez Ligę Mistrzów. Serie A to zupełnie  inna historia. Tutaj Milan walczył o 4. miejsce, aby zapewnić sobie  przyszłoroczne występy na europejskiej arenie. Początek był obiecujący –  wygraliśmy 3 mecze pod rząd, ale później było już niestety tylko  gorzej... Kompromitująca porażka 0:2 z Palermo na San Siro była momentem  przełomowym.

Od tamtej pory Milan grał grubo poniżej oczekiwań.  Do słabej formy naszych zawodników wkrótce doszły kontuzje: Maldiniego,  Nesty, Gattuso, Didy... Rossoneri nie mieli praktycznie  nominalnego napastnika, a gole w większości były dziełem Kaki. Sceptycy  uważali, że to już zmierzch wielkiego Milanu, a już szczególnie dobiła  nas porażka w derbach z Interem Mediolan... Mecz zakończył się wynikiem  3:4, a gra naszych zawodników nie satysfakcjonowała nikogo. Trzeba  jednak pochwalić i pogratulować naszym rywalom zza miedzy, gdyż w tym  sezonie byli po prostu najlepszym zespołem w Serie A i słusznie obronili  Scudetto.

Po przerwie zimowej i transferze Ronaldo do Milanu wszystko szło o niebo lepiej. Kontuzje już tak nie  doskwierały zawodnikom i z meczu na mecz zamykaliśmy usta krytykom.  Ostatecznie zakończyliśmy sezon na 4. pozycji, chociaż występ w  przyszłorocznej Lidze Mistrzów i tak zapewniliśmy sobie poprzez zdobycie  tego trofeum. W tym sezonie swój ostatni występ w Milanie zaliczył Alessandro Costacurta,  40-letni obrońca rossonerich, który przez wiele lat bronił barw klubu.  Swoją przygodę z piłką zakończył we wspaniałym stylu. Rozegrał dobry  mecz przeciwko Udinese i strzelił bramkę z rzutu karnego.


LATA 2007 - 2010: OSTATNIE PODRYGI WIELKIEGO ZESPOŁU?


Przed kolejnym sezonem Milan zasilili: Emerson z Realu Madryt, Ibrahim Ba oraz młoda brazylijska gwiazda - Alexandre Pato. Od tego ostatniego oczekIwano najwięcej, bo mimo że był to dopiero 18-letni chłopak to kosztował nas prawie 15 mln euro, a biło się o niego pół Europy z Interem, Chelsea i Realem włącznie. Z zespołu odeszli tacy zawodnicy jak Ricardo Oliveira, Marco Storari, Leandro Grimi i Marco Borriello.

Sezon 2007/08 zaczął się dla Milanu nadzwyczaj dobrze, a mianowicie zwycięstwem z Sevillą w Superpucharze Europy. Przy okazji tego tryumfu nie można pominąć kwestii mniej przyjemnej. Podczas meczu Sevilli z Getafe 25 sierpnia 2007 roku Antonio Puerta przeszedł atak serca. 3 dni później zawodnik umarł, a los meczu o Superpuchar Europy 2007 stanął pod znakiem zapytania. Milan, znany ze swej postawy fair play wyraził nawet zgodę na honorowe przyznanie tego tytułu Sevilii. Ostatecznie mecz się odbył. Rossoneri wygrali 3:1, ale w geście szacunku dla Antonio Puerty żaden gol nie był tradycyjnie celebrowany i nawet podczas dekoracji nikt nie zanosił się radością. Dodatkowo, piłkarze obu drużyn zagrali w koszulkach z nazwiskiem zmarłego gracza Sevilli na plecach.

Na inaugurację Serie A chłopcy Ancelottiego pojechali do Genui gdzie pokonali tamtejsze CFC 3:0. Na kolejne zwycięstwo trzeba było jednak czekać aż 5 kolejek, co mocno utrudniło na starcie Milanowi marsz po Scudetto. W Lidze Mistrzów szło nam nieco lepiej, choć przegrany mecz z Celticiem w Glasgow był już zwiastunem czegoś... niedobrego. Ze swojej grupy w LM Milan wyszedł bez problemów, ale na wiosnę przyszło nam się mierzyć z niezwykle ambitnym zespołem Arsenalu Londyn. Nie mniej jednak schyłek roku 2007 stanął pod znakiem przygotowań do Pucharu Interkontynentalnego w Japonii. Milan jako najlepszy zespół Europy miał tam reprezentować Stary Kontynent. Od początku trener, zawodnicy i działacze wypowiadali się, że ten właśnie turniej jest ich priorytetem w sezonie 2007/08. Rossoneri nie zawiedli, zwyciężając w finale z Boca Juniors Buenos Aires, a co za tym idzie stając się najbardziej utytułowanym klubem świata.


Znalezione obrazy dla zapytania milan campioni del mondo

Po powrocie do Włoch nie było już tak kolorowo. Milan przegrał 2:1 derby z Interem, a nastroje wokół drużyny nie były ciekawe. Rossoneri na San Siro w rozgrywkach ligowych wygrali dopiero 13 stycznia 2008 r. Stało się to w meczu z Napoli, w którym to swój oficjalny debiut zaliczył Alexandre Pato. Milan wygrał 5:2 i dał wielkie nadzieje na wiosnę. Później jednak przyszedł incydent w Bergamo, gdzie burdy kibiców Milanu i Atalanty doprowadziły do przerwania meczu. Po tym incydencie gra Milanu poprawiła się i w końcu dotarliśmy na upragnione 4. miejsce, o które zaciekle walczyliśmy z Fiorentiną. Wiosenne derby były dla rossonerich, wygraliśmy 2:1.

W międzyczasie Milan konkurował także w Lidze Mistrzów. W 1/8 finału spotkaliśmy się z Arsenalem. Mecz w Londynie nie przyniósł bramek, ale w Mediolanie gole już padły. Niestety. Rossoneri przegrali 0:2 i pożegnali się z Champions League najwcześniej od 5 lat! Kibice Milanu nie pozostali jednak niewdzięczni i mimo porażki nagrodzili zawodników gromkimi brawami.

O ostatecznej pozycji Milanu w ligowej tabeli miały zadecydować mecze z Napoli i Udinese. Niestety w Neapolu nasza nadzieja na Ligę Mistrzów 2008/09 praktycznie zgasła po przegranym meczu z Napoli. Zwycięstwo 4:1 z Udinese na zakończenie sezonu nic nie dało, bo to Fiorentina zajęła miejsce premiowane grą w eliminacjach do Champions League, a nam pozostał Puchar UEFA. Podobnie jak w poprzednim sezonie Billy Costacurta tak w sezonie 2007/08 przygodę z Milanem zakończyli Cafu i Serginho. Ten pierwszy zaliczył doskonały mecz, koronując swoją wspaniałą przygodę z Milanem golem.

Nie można było tego sezonu zaliczyć do udanych. Nietrudno więc się domyśleć, że na via Turati grzmiało od zapowiedzi transferowych. Niedoceniany Alberto Gilardino odszedł za ok. 12 mln euro do Fiorentiny. Jego los podzielił Gourcuff, który udał się na wypożyczenie do Bordeaux.

Jako pierwszy do Milanu dołączył za darmo Mathieu Flamini z Arsenalu. Przybycie Francuza było wtedy uważane przez ekspertów za jedno z najlepszych posunięć transferowych lata 2008. Potem było już tylko lepiej. Sprowadzono Zambrottę z Barçy, Borriello z Genoi, Antoniniego z Empoli, Abbiatiego z Atlético Madryt no i w końcu... Ronaldinho! To był prawdziwy hit. Milan wydał na niego 21 mln euro, a kibice i działacze zgotowali iście królewskie powitanie na San Siro, gdzie pojawiło się aż 40 tys. osób! Nie był to jednak koniec zawirowań rossonerich na rynku transferowym. Przybyli dwaj utalentowani Urugwajczycy: Mathías Cardacio i Tabaré Viudez, a także "Marnotrawny Syn" Andriy Shevchenko z Chelsea i Philippe Senderos z Arsenalu. Odeszli: Massimo Oddo na wypożyczenie do Bayernu Monachium, Darko Šimić do Monaco, Brocchi do Lazio i Alberto Paloschi do Parmy na zasadzie współwłasności, a także Digão na wypożyczenie do Standardu Liège.

Długo mówiło się o końcu kariery Paolo Maldiniego, legendarnego już Il Capitano, ale ten kolejny raz zaskoczył, podpisując nowy kontrakt.


Sezon 2008/2009 Milan zakończył na trzeciej pozycji. W grudniu rossoneri zostali wyeliminowani z Coppa Italia po porażce w ćwierćfinale z Lazio, które ostatecznie wygrało całe rozgrywki. W Pucharze UEFA Milan również nie udało się nawiązać do europejskiego DNA rossonerich. Milan co prawda wyszedł z grupy, ale już w 1/16 finału został pokonany przez przyszłego finalistę rozgrywek - Werder Brema. Szczęśliwie, w lidze Milan zdołał zakończyć sezon na trzeciej lokacie czym zapewnił sobie bezpośredni awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie. Sezon 2008/2009 zapamiętany zostanie jednak z zupełnie innego powodu - po jego zakończeniu z klubem pożegnał się legendarny kapitan Paolo Maldini a także trener Carlo Ancelotti, który zdecydował się odejść do Londynu by objąć tamtejszą Chelsea.


Tuż przed sezonem 2009/10 Milan pożegnał kolejną gwiazdę - Riccardo Kakę. Brazylijczyk za ponad 60 milionów euro zamienił Mediolan na Madryt i został nowym Galacticos. Ligę Milan rozpoczął od wyjazdowego zwycięstwa 1:2 nad Sieną, a w serca kibiców wlał się optymizm związany z nowym etapem dla Milanu pod wodzą nowego trenera -  Leonardo. Jednak przypadające w tym sezonie już w drugiej kolejce derby Mediolanu przyniosły sromotną porażkę. Rossoneri ulegli Interowi aż 0:4 po fatalnej grze i cała czerwono-czarna społeczność włoskiej stolicy mody pogrążyła się w rozpaczy. Późniejsze spotkania nie poprawiły nastrojów kibiców. Dopiero w ósmej kolejce Serie A LeoMilan na dobre się rozbudził i wreszcie pokazał pazur. Il Diavolo pokonali na San Siro Romę, co okazało się zwiastunem wspaniałego okresu dla naszych piłkarzy. Milan rzadko tracił punkty w ligowych rozgrywkach, strzelał dużo bramek i pokazywał miły dla oka, ofensywny futbol.

W fazie grupowej Ligi Mistrzów, mimo wstydliwej porażki u siebie z Zürichem, podopieczni Leonardo również spisywali się przyzwoicie. 21. października 2010 roku, tuż po zwycięstwie nad rzymianami, rossoneri po raz pierwszy w swojej długiej historii zdołali pokonać wielki Real Madryt na ich własnym obiekcie. Po niesamowitym dreszczowcu Real z Riccardo Kaką w składzie został pokonany przez Milan 2:3, a autorami tego zwycięstwa byli Pirlo oraz Pato, który zdobył w tym spotkaniu dwa gole. W losowaniu par 1/8 finału Milan trafił na Manchester United, w szeregach którego w tym sezonie szalał Wayne Rooney. Milaniści wstrzymali oddech, ale z uwagi na znakomite występy przeciwko Realowi i w Serie A, wszyscy byli dobrej myśli, tym bardziej, że zimą do Milanu miał powrócić Beckham.

Na włoskich boiskach Milan raz po raz deklasował rywali. Oba zespoły z Genui przekonały się boleśnie o sile rossonerich - Sampdorii zaaplikowano 3 bramki przy czystym koncie Il Diavolo, natomiast Genoa wyjechała z Mediolanu po porażce 5:2. Znamienne było również zwycięstwo nad Juventusem w Turynie, kiedy to Milan po dwóch golach Ronaldinho i jednym Nesty pokonał Starą Damę 0:3. Jednakże tak jak miało to miejsce na początku sezonu, w rundzie rewanżowej również humory zepsuł nam Inter. Nerazzurri, grający przez większość meczu w dziesiątkę, a kończący spotkanie w dziewiątkę zdołali wygrać z Milanem 2:0, a druga w tym sezonie derbowa porażka okazała się być początkiem kłopotów. Po tym meczu milaniści wyraźnie złapali zadyszkę, dwukrotnie remisując i odnosząc trudne zwycięstwa nad Udinese i Fiorentiną.

Mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem United był wielce oczekiwanym Szalejący Wayne Rooney...wydarzeniem w kalendarzu każdego kibica klubu z via Turati. Wszyscy byli pełni nadziei, biorąc pod uwagę heroiczną postawę w starciach z Realem Madryt i "europejską" mentalnością rossonerich. Smaczku pojedynkowi nadawał również fakt, że United nigdy nie zdołało pokonać Milanu na San Siro. Tym razem jednak im się to udało, choć Milan postawił poprzeczkę wysoko i wygrywał nawet w tym meczu 1:0. Ostatecznie przegraliśmy jednak 2:3. W rewanżu, mimo sentymentalnego powrotu Becksa na Old Trafford, było jeszcze gorzej. Milan przegrał 0:4 i z wielkim hukiem odpadł z rywalizacji o puchar Champions League.

Batalię o Coppa Italia Milan rozpoczął zwycięstwem z Novarą. Jednak tak jak miało to miejsce w latach poprzednich, rossoneri w ogóle nie byli zainteresowani walką o ten tytuł. W kolejnej rundzie trafili na Udinese, a Leonardo wystawił na to spotkanie rezerwowy skład. Milan nie sprostał graczom z Udine i zakończył swoją przygodę w Pucharze Włoch.

Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów Milan zakasał rękawy, by piąć się w górę tabeli Serie A. W pewnym momencie była nawet szansa na odebranie fotela lidera Interowi, ale w decydującym meczu z Parmą rossoneri przegrali 0:1. Kolejny rok z rzędu końcówka sezonu nie była walką o Scudetto, ale o miejsce gwarantujące udział w Lidze Mistrzów. Tym razem niespodzianek jednak nie było i Milan spokojnie zapewnił sobie trzecią lokatę. Pod koniec sezonu jasnym stało się również, że Leonardo nie pozostanie szkoleniowcem rossonerich. Ciągłe napięcia w kontaktach z Silvio Berlusconim doprowadziły do rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron. Wcześniej jednak LeoMilan godnie pożegnał swojego młodego trenera wygrywając u siebie 3:0 z Juventusem Turyn.


LATA 2010 - 2012: POWRÓT NA SZCZYT

Latem 2010 roku planowano w Milanie rewolucję. Z drużyną pożegnali się: Dida, Favalli oraz Beckham, natomiast Silvio Berlusconi zapowiedział, że sprowadzi na San Siro "wielkiego mistrza". Jednak mercato rozpoczęło się bardzo ubogo - od zakontraktowania na zasadzie wolnego transferu Mario Yepesa, 34-letniego Kolumbijczyka grającego na pozycji środkowego obrońcy. W międzyczasie trwały poszukiwania nowego trenera, którym w końcu został Massimiliano Allegri - najlepszy włoski trener klubu z Serie A w sezonach 2008/09 i 2009/10. Allegri z góry zapowiedział, że zespół potrzebuje świeżej krwi, co widać było zresztą również w nieudanych meczach sparingowych. Wkrótce do Milanu dołączył bramkarz Marco Amelia, ale na prawdziwe zakupy przyszło nam czekać do końca sierpnia. Co prawda szeregi rossonerich zasilił środkowy defensor Genoi, 22-letni Sokratis Papastathopoulos, ale nie był on przecież zawodnikiem, którego obiecywał patron Milanu. Końcówka mercato była jednak przebojowa w wykonaniu Gallianiego i spółki. Do Milanu zawędrował Ghańczyk Kevin-Prince Boateng, a pod sam koniec okienka... Zlatan Ibrahmiović oraz Robinho. Za pierwszego z nich Milan po zakończeniu sezonu 2010/2011 będzie musiał wyłożyć 24 mln euro, natomiast cena Brazylijczyka oscylowała w granicach 18 mln.

Poza zmianami kadrowymi, nastąpiła również zmiana sponsora klubu. Z nowym sponsorem, trenerem oraz piłkarzami Milan zaczął bić rywali jednego po drugim. Już na inaugurację rozgrywek pokonał Lecce 4-0. Zlatan Ibrahimović mecz ten oglądał jeszcze z trybun, ale do końca sezonu to on był najważniejszą postacią w drużynie. Taktyka trenera Massimiliano Allegriego opierała się głównie na zagraniach do szwedzkiego kolosa. Na ligę włoską była wystarczająca, były napastnik Barcelony popisał się wieloma wspaniałymi bramkami, w tym bramką sezonu, którą zdobył w meczu z Chievo Verona - uderzeniem z ponad 30 metrów pokonał bramkarza rywali. W styczniu do drużyny dołączył Antonio Cassano. Tyleż niesforny, co i genialny napastnik był bezrobotny przez 3 miesiące, po tym jak w październiku został wyrzucony z Sampdorii za zwyzywanie prezesa klubu.  W  Milanie od razu znalazł wspólny język z nowymi kolegami. Zyskał również uznanie kibiców, popisując się kapitalnymi asystami i ważnymi bramkami. Dzięki dobrym występom wrócił także do reprezentacji narodowej. Poza Włochem innym ważnym zawodnikiem, który zasilił ekipę był Mark van Bommel. Doświadczony defensywny pomocnik w debiucie został ukarany co prawda czerwoną kartką, ale dawał spokój w środku pola, jakiego brakowało dotychczas drużynie. Innym Holendrem, którego pozyskał Adriano Galliani był Urby Emanuelson z Ajaxu Amsterdam. Początkowo miał być nowym lewym obrońcą, w końcu został przemiany przez trenera na trequartistę. W styczniu z drużyną pożegnał się Ronaldinho. Brazylijczyk nie znalazł uznania w oczach trenera i zasilił szeregi Flamengo. 3 sezony spędzone w Mediolanie nie były dla niego udane pod względem trofeów, aczkolwiek czarował tifosich swoimi sztuczkami technicznymi, a za jego najlepszy mecz można uznać wygraną na Santiago Bernabéu 21.10.2009 roku 2-3. Eks-gwiazdor Barcelony ośmieszał rywali zwodami (założył siatkę Raulowi) i był królem środka pola. Poza nim pozbyto się także Oguchi Onyewu. Amerykański obrońca był skonfliktowany ze Zlatanem oraz nie zachwycił dotychczas swoją grą i trafił do Twente. W dobrej formie byli natomiast inni Brazylijczycy. Pato oraz Robinho zdobyli w Serie A po 15 bramek, zaś Thiago Silva został na koniec sezonu okrzyknięty przez dziennikarzy najlepszym defensorem świata. Z zawodnikami w takiej formie podopieczni Allegriego z łatwością zdobyli 18 tytuł Mistrza Włoch. Uzyskali pierwsza lokatę już w październiku i do końca sezonu jej nie oddali, zaliczając jedynie 4 porażki.

Znalezione obrazy dla zapytania milan campioni d'italia


Poza mistrzostwem Italii kolejnym trofeum, które znalazło się w gablocie czerwono-czarnych był Superpuchar Włoch. W meczu rozegranym wyjątkowo w Pekinie Milan po bramkach Zlatana Ibrahimovicia oraz Kevina Prince'a Boatenga pokonał, zdobywcę krajowego pucharu, Inter 2-1. Był to szósty Superpuchar w historii klubu. Żaden klub nie miał ich wówczas tyle w swojej kolekcji.


Znalezione obrazy dla zapytania milan supercoppa 2011

W pucharach nie szło już tak dobrze. Z Pucharu Włoch mediolańczycy odpadli w półfinale, gdzie górą byli Sycylijczycy z Palermo. Zaś z Champions Legaue odpadliśmy już w 1/8 po dwumeczu z Tottenhamem. Na San Siro górą byli Londyńczycy po zwycięstwie 1-0 po golu Petera Croucha, natomiast w Anglii padł remis 0-0.  

Po odzyskaniu tytułu mistrzowskiego po 7. latach, głównym celem jaki postawiono przed trenerem było sięgnięcie po Champions League. Wierzono, że ekipa jest już na tyle zgrana, że stać ich, aby ponownie zostać najlepsza drużyną na starym kontynencie.

W letniej przerwie z klubem pożegnała się jedna z legend - Andrea Pirlo. Rozgrywającemu reprezentacji Italii nie zaproponowano nowego kontraktu. Zawodnik o jego umiejętnościach długo nie musiał szukać klubu. Po jego usługi zgłosił się Juventus, z którym jak się później okazało świętował swój kolejny tytuł Mistrza Włoch. Poza Pirlo z Milanem pożegnał się również Marek Jankulovski. Czeski obrońca powrócił do swojego pierwszego klubu Baník Ostrava, lecz po zaledwie jednym występie postanowił zawiesić buty na kołku. W letnim okienku transferowym Adriano Galliani oraz Massimiliano Allegri obiecywali sprowadzenie gracza światowego formatu, lecz nie chcieli zdradzać zrazu jego nazwiska. Przez niespełna 3 miesiące osoba ta znana była jako „Mister X”. Do klubu dołączył Philippe Mexès na zasadzie wolnego transferu z Romy, Alberto Aquilani z Liverpoolu, Taye Taiwo z Olimpique Marsylia, Stephan El Shaarawy i Marco Amelia z Genoi oraz Antonio Nocerino z Palermo. Żaden z nowo przybyłych zawodników nie był jednak gwiazdą światowego formatu jak obiecywano. Walka o tytuł mistrzowski toczyła się pomiędzy czerwono-czarnymi z Mediolanu, a biało-czarnymi z Turynu. Po porażce z Interem 2-4 było jasne, że obrona mistrzostwa jest niemożliwa. Do tego warto docenić rewelacyjny sezon Starej Damy. Pikarze Juventusu nie ponieśli w lidze ani jednej porażki. Jedynym zespołem, który pokonał podopiecznych Antonio Conte było Napoli w finale Pucharu Włoch. Dla wszystkich z San Siro sezon był porażką nie tylko na tle Serie A, lecz również na innych szczeblach. Z Pucharu Włoch Milan odpadł po pięknym boju z Juventusem, w dwumeczu było po 2-2, więc dopiero  po niesamowitym strzale z dystansu Mirko Vučinicia zawodnicy z Turynu mogli cieszyć się z awansu.

Duże nadzieje wiązano z Ligą Mistrzów. Milan trafił do grupy z Viktorią Pilzno, BATE Borysów oraz Barceloną. Tak jak zakładano z grupy wyszli mistrzowie Włoch oraz Hiszpanii. Najciekawsze były boje pomiędzy najbardziej utytułowanymi zespołami w tej grupie. Na Camp Nou padł remis 2-2, zaś na San Siro wygrała Barcelona 2-3. Jednak to bramka Boatenga, okrzyknięta najładniejszym trafieniem całej edycji Ligi Mistrzów pozostanie kibicom w pamięci. W 1/8 finału przeciwnikiem naszych ulubieńców był Arsenal Londyn z Wojciechem Szczęsnym w bramce. W pierwszym meczu w Mediolanie Kanonierzy zostali rozgromieni 4-0. Zobaczyliśmy drużynę wielką, z zawodnikami, których stać na najwyższe cele. Pomimo 0-3, jakim zakończył się rewanż w Londynie, nikt nie przekreślał szans rossonerich gdy w ćwierćfinale musieli ponownie zmierzyć się z Katalończykami. We Włoszech było 0-0, zaś w Hiszpanii gospodarze wygrali 3-1. To, co było największym problemem drużyny w sezonie 2011-2012 to kontuzje. Adriano Galliani robił co mógł aby kontraktować jak największą ilość zawodników. Drugim problemem był wiek piłkarzy.  o, co niegdyś było atutem drużyny, czyli doświadczenie, obróciło się przeciw niej. Po rozczarowującym sezonie część senatorów opuściła San Siro. Legendami, które odeszły byli: Clarence Seedorf, Alessandro Nesta, Gennaro Gattuso, Filippo Inzaghi oraz Gianluca Zambrotta. Pożegnanie nastąpiło po ostatnim gwizdku meczu z Novarą, w którym Filippo Inzaghi strzelił swoją ostatnią, piękną bramkę dla Milanu, która była także trafieniem dającym 3 punkty.