Znowu Rebić; AC Milan - Torino 1:0
Mecz z pogrążonym w kryzysie Torino był dla Milanu meczem w którym nie było miejsca na błąd. Rossoneri wciąż są w grze o europejskie puchary, ale margines błędu mają już bardzo niewielki. W spotkaniu z Turyńczykami Pioli dokonał tylko jednej zmiany w porównaniu do ostatniego meczu, w dodatku zmiany wymuszonej. Kontuzjowanego Calhanoglu, zastąpił Paqueta dla którego była to wielka szansa na udowodnienie, że jego przygoda na San Siro jeszcze nie dobiega końca.
Milan z dużym animuszem rozpoczął mecz, zawodnicy Piolego grali wysokim pressingiem i kilak razy odbierali piłkę na połowie rywale, ale okazji bramkowych brakowało. Co prawda już w czwartej minucie Ibra strzelał na bramkę, ale piłkę zablokował obrońca, a ta nieznacznie mineła bramkę Sirigu. Później Rossonerim brakowało dokładności pod bramką gości. W 17’ jedna z nielicznych akcji Torino. Berenguer dostał piłkę w polu karnym, ale mimo że miał sporo miejsca to posłał futbolówkę wysoko nad bramką. W 25’ jednak na San Siro usłyszeć można radość kibiców. Paqueta odebrał piłę i zagrał ją do Castillejo, a ten od razu dokładnie po ziemi dośrodkował do nabiegającego Rebicia, Chorwat pewnym strzałem pokonał Sirigu. Kolejne minuty nie przyniosły zbyt wielu emocji. Milan kontrolował spotkanie, ale nie był też wstanie zagrozić bramce rywali. Dopiero w doliczonym czasie gry zapachniało golem, ale przedzierający się Bennacer, który z ostrego kąta próbował dograć do Ibrahimovicia został zablokowany. Nie długo potem zawodnicy zeszli na przerwę.
Druga połowa rozpoczęła się od świetnej okazji Zlatana. Szwed po ładnej akcji całego zespołu hukną z pola karnego, ale minimalnie nieclenie. W 52’ ładna akcja gości, ale zamykający akcję De Silvestri nie zdołał dobrze strzelić na bramkę. Chwilę później wyborną okazję miał Castillejo. Hiszpan był w polu karnym i miał sporo miejsca i czasu, ale ostatecznie oddał niecelny strzał, to powinno być 2:0. Potem Milan grał zdecydowanie słabiej, oddając gościom inicjatywę. Torino kilka razy gościło w polu karnym Rossonerich, ale na szczęście bez większego skutku. Najgroźniej było po główce z rzutu rożnego Belottiego, ale Donnarumma nie dał się zaskoczyć. Milan w końcu obudził się w 74 minucie, ale wprowadzony chwilę wcześniej Bonaventura minimalnie przestrzelił z dystansu. Ostatnie minuty to duży chaos. Torino próbowało, ale nie potrafiło stworzyć żadnej okazji, a Milan ograniczał się do słabych kontrataków. W 90’ jeszcze zza pola karnego próbował Castillejo, ale i tym razem Hiszpan chybił. Ostatecznie Milan dowiózł cenne choć skromne zwycięstwo do końca.
AC Milan - Torino 1:0 (1:0)
Rebić 25'
AC Milan (1-4-4-1-1): G.Donnarumma; Calabria, Kjaer (Gabbia 44') Romagnoli, Theo Hernandez; Kessie, Bennacer; Castillejo, Paqueta (Bonaventura 68'), Rebić (Leao 88'); Ibrahimović
Torino (1-3-5-2): Sirigu; Lyanco (Aina 85'), Nkoulou, Bremer; De Silvestri, Lukić, Rincon, Berenguer (Millico 85'), Ansaldi; Edera (Zaza 64'), Belotti
Komentarze
Slaviio
MK92
Szymix
MK92
paranormalny
Ziolan
Slaviio
paranormalny
Michał
Lenkozaur
Slaviio
Slaviio
Michał
MARCO VAN BASTEN
MK92