Pirlo: Nie jest łatwo zamienić boisko na pracę za biurkiem

Pirlo: Nie jest łatwo zamienić boisko na pracę za biurkiem

Andrea Pirlo udzielił wywiadu dla La Gazzetta dello Sport. Oto, co były piłkarz Milanu miał do powiedzenia.

 O Ibrahimoviciu:

 Ibra może być decydujący i mieć fundamentalne znaczenie dla zespołu. Jego obecność podnosi poziom uwagi w zespole. To prawdziwy profesjonalista, który wiele wymaga od siebie i tego samego oczekuje od innych. Wiem to z własnego doświadczenia. Jego koledzy z zespołu będą mieli na sobie ogromną presję, ponieważ on zawsze wymaga od innych dawania z siebie wszystko. Jego obecność na boisku i poza nim jest odczuwalna. To prawda, że denerwuje się, kiedy coś idzie nie tak i krzyczy na innych. Na boisku potrafi zrobić różnicę. Po urazie w Manchesterze United pewne rzeczy nie idą z taką łatwością jak wcześniej. Wraz z wiekiem może biegać mniej, ale zawsze będzie tam, gdzie powinien być. Przyszłość jest w jego rękach. Zakończyłem karierę w wieku 38 lat czyli w wieku Ibry, z powodu bólu w kolanie i dlatego, że pewnego dnia obudziłem się i zastanawiałem się czy wciąż muszę chodzić na treningi.

O obecnym Milanie:

 Paolo? Jego rola w Milanie nie jest łatwa, szczególnie bez dużych środków finansowych. Nie zależy to jednak od niego. Jego Milan to zupełnie inny klub niż ten obecnie. On i Boban robią, co mogą, aby klub podniósł się z kolan. To kwestia inwestowania w młodych zawodników i nadzieja na to, że w zespole pojawi się prawdziwy mistrz. Nie jest łatwo zamienić boisko na pracę za biurkiem. Mogę powiedzieć, że do tej pory wykonują dobrą robotę. Myślę, że Paolo i Zvone to właściwi ludzie, aby robić stopniowe postępy. Paolo myśli o piłce, od kiedy miał 3 lata. Boban ma za sobą również bogate doświadczenie. To samo tyczy się Piolego. Robi wszystko, co możliwe. Dzięki niemu można odnieść wrażenie, że zawodnicy zaczynają tworzyć zespół. Zawsze go lubiłem, nawet prywatnie. 

O Theo Hernandezie:

Theo to silny zawodnik. Jest on silniejszy niż się tego spodziewano. On wciąż może się rozwijać.

O Leão:

 To dobry, ale wciąż młody zawodnik. Ibra może mu pomóc i usunąć tę "delikatność", którą widać od czasu do czasu w jego grze.

O Suso:

 Jeśli przy pierwszym gwizdku tracisz siły, nie możesz grać na wysokim poziomie. Zawodnicy światowej klasy reagują zupełnie odwrotnie. 

O Lucasie Paqueta:

Czy Paqueta ma podobny początek jak Kaká? Nie. Początki Ricardo były zupełnie inne. Lucas musi znaleźć swoją pozycję w zespole. To dobry zawodnik. Jest za wcześnie, aby dokonywać porównań. 

O Gianluigim Donnarummie:

 Milan dał mu wielką szansę w wieku 16 lat. Wdzięczność wobec klubu jest czymś zupełnie normalnym. Taki zawodnik jak on aspiruje do wygrania Ligi Mistrzów tak szybko, jak to będzie możliwe. Z pewnością takie myśli przechodzą mu przez głowę.

 O nadchodzących derbach:

 Czy będzie to mecz bez historii? Nie, jeśli coś tworzy historię samą w sobie. Na ten moment Inter prezentuje się lepiej, ale wszyscy wiemy, że takie spotkania potrafią odmienić nie tylko pozycję w tabeli, ale także własną samoocenę.

O Bennacerze:

Bennacer jest dobrym zawodnikiem. Według mnie jest jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji.

O Calhanoglu:

 Jego ostatnie spotkania zasługują na słowa uznania. Posiada wszystkie cechy, aby mógł się dalej rozwijać. Jego rola w tym zespole wciąż nie jest określona. Nie wiadomo czy jest skrzydłowym czy mezzalą...

 O trenowaniu:

 Rozmawiałem z kimś na ten temat w lipcu. Bardzo chciałbym rozpocząć zupełnie nową przygodę. Myślę, że mogę zostać dobrym nauczycielem futbolu i przekazywać swoje pomysły. Mam swoją piłkarską osobowość. Zawsze wiele rozumiałem na boisku. Dobra gra pozwala osiągnąć dobre rezultaty. Jeśli nie będę wygrywał, będę się denerwował (śmiech).

Komentarze

  • avatar
    Michał
    Mądrze mówi, ale ciągle mam do niego żal za okoliczności, w jakich odszedł, a właściwie za książkę. Tak się po prostu nie robi, nawet jeśli Łysy potraktował go niesprawiedliwie.
    • avatar
      MK92
      Pirlo to taki człowiek, który chodzi swoimi ścieżkami, dzięki czemu raczej nie wygłasza banałów. Naprawdę inteligentny facet. Też zabolało mnie to odejście do Juventusu i późniejsze słowa w autobiografii, jednak tej wspólnej dekady nie da się wymazać z pamięci, a maestro Andrea był w latach 00. moim ulubionym piłkarzem. Zawsze będę z ogromnym sentymentem wspominał czasy, gdy piłkarz z "21" na plecach dyrygował Milanem.