Gazidis: Nigdy nie podpisano żadnej umowy z innymi kandydatami

Gazidis: Nigdy nie podpisano żadnej umowy z innymi kandydatami

Ivan Gazidis wypowiedział się dla agencji prasowej ANSA. Oto, co CEO Milanu miał do powiedzenia.

 Tak jak już powiedzieliśmy wcześniej, Stefano Pioli zawsze był naszym kandydatem na przyszłość, aby zrealizować naszą wizję konkurencyjnego i nowoczesnego Milanu. Jako CEO mam obowiązek ocenić wszystkie możliwe opcje dla dobra klubu. Mam doskonale relacje ze Stefano i zawsze uważałem go za prawdziwego profesjonalistę, prawdziwego lidera, a tym samym absolutnego kandydata do trenowania Milanu. 

W przeszłości miałem kontakty z innymi kandydatami. Myślę, że w mediach pojawiło się zbyt wiele spekulacji na ten temat. Nigdy nie podpisaliśmy żadnej wstępnej umowy z innym trenerem niż Stefano Pioli.

Rangnick? Zaprzeczam, aby klub był zobowiązany do płacenia jakichkolwiek kar gospodarczych lub ekonomicznych. Powtarzam, nigdy nie podpisano żadnej umowy z innymi kandydatami. Pioli był moim pierwszym wyborem na trenera Milanu i cieszę się, że potwierdziliśmy jego umiejętności, a nasz projekt idzie w dobrym kierunku. Teraz musimy skupić się na jak najlepszym zakończeniu obecnego sezonu, aby jak najlepiej przygotować się do kolejnej kampanii, do której nie będziemy mieli zbyt wiele czasu na przygotowanie.

Komentarze

  • avatar
    Michał
    No pewnie że zawsze. A tematu Niemca nigdy nie było... Gazidis się chyba przestraszył, że w klubie pojawi się ktoś nowy, kto będzie mógł za dużo.

    Tak w ogóle to ciekawe co z tymi funduszami na transfery, co miały być dla Rangnicka.
  • avatar
    Pato
    Ta decyzja to nic innego jak OSZCZĘDNOSCI, dobre wyniki, wirus i trąbienie medialne o tym że Rangnick juz jedną nogą w milanie, tylko pomogły w podjęciu aktualnej decyzji o przedłużeniu Pioliego. Sądze że powód przewodni to nadchodzący kryzys finansowy i oszczędnosci, zamiast 8 mln za Rangnicka który wymaga transferów za dziesiątki milionów, będzie dalej Pioli z kontraktem za 2 mln i Kjaer za darmo, i Ibra za cene kontraktu. A na niedoszłe zmiany i tak przyjdzie czas za rok,...