Bolesny nokaut w Rzymie - Lazio 3:0 Milan

Bolesny nokaut w Rzymie - Lazio 3:0 Milan

W ramach 33. kolejki Serie A, Milan udał się do Rzymu na mecz z Lazio.

Pierwsza połowa:

Już w 1. minucie Milan mógł powtórzyć akcję z meczu z Sassuolo. Przed polem karnym gospodarzy piłkę miał Mandzukić, wyłożył ją nadbiegającemu Calhanoglu, lecz strzał Turka świetnie obronił Reina. Po chwili Lazio wyszło z własną akcją, w której błąd popełnił Tomori. W jego wyniku sam na sam z Donnarummą znalazł się Correa, minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. W 2. minucie Lazio wyszło na prowadzenie 1:0.

Spotkanie mogło rozpocząć się jeszcze gorzej. Po kilkudziesięciu sekundach Immobile znalazł się w polu karnym i oddał mocny strzał w prawy róg bramki. Fenomenalną interwencją popisał się tutaj młody bramkarz gości.

Po początkowej przewadze gospodarzy, w następnych minutach do głosu zaczęli dochodzić piłkarze Stefano Pioliego. W 30. minucie w doskonałej sytuacji znalazł się Calhanoglu, jednak jego strzał okazał się zbyt lekki, by minąć Reinę. Po pięciu minutach bardzo dobra wymiana podań pod polem karnym Lazio zakończyła się dobrym strzałem Saelemaekersa, poradził z nim sobie jednak golkiper Lazio. 

Rossoneri grali wysokim pressingiem i często odzyskiwali piłkę jeszcze na połowie gospodarzy. Po jednej z takich akcji, w 40. minucie Rebić wyłożył piłkę Theo Hernandezowi, a Francuz posłał mocny strzał nad bramką.

Wysokie ustawienie zemściło się w 43. minucie, kiedy z błyskawiczną kontrą wyszedł Correa. Podał on do Lazzariego, który w sytuacji sam na sam pokonał Donnarummę. Po wideoweryfikacji arbiter dopatrzył się w tej akcji spalonego i gol nie został uznany. Rossoneri mieli w tej sytuację ogrom szczęścia, spalony okazał się minimalny.

Il Diavolo zareagowali w dobry sposób, gdyż już po chwili pięknie rozegrali piłkę w polu karnym Lazio. Ostatecznie strzał oddał Calhanoglu, uderzył jednak prosto w Pepe Reinę, który dzisiejszego wieczora łapał każdy strzał.

Arbiter Orsato zaprosił zawodników do szatni. Po 45 minutach Lazio prowadziło z Milanem 1:0.

Druga połowa:

Druga część spotkania rozpoczęła się bardzo źle dla Rossonerich. W 51. minucie w ostry sposób zatrzymany został Calhanoglu, a Lazio wyszło z kontratakiem. Correa przedryblował w polu karnym Tomoriego i mocnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie na 2:0. Sędzia Orsato podbiegł do ekranu VAR, by sprawdzić, czy nie doszło do przewinienia na tureckim piłkarzu gości. Na powtórce można było zauważyć nadepnięcie na stopę piłkarza Milanu, jednak arbiter uznał, że nie doszło do przewinienia. 

Il Diavolo po tym ciosie długo nie potrafili się pozbierać i nie kreowali żadnych okazji pod polem karnym gospodarzy. W 74. minucie groźny strzał głową po rzucie rożnym oddał Tomori, poradził z nim sobie jednak Reina.

W 80. minucie Ciro Immobile pobiegł z piłką w stronę bramki Milanu. Napastnik gospodarzy pokusił się na przelobowanie bramkarza, trafił jednak w poprzeczkę. Po kilku minutach napastnikowi reprezentacji Włoch udało się dopiąć swego. W 87. minucie otrzymał piłkę na skraju pola karnego i uderzył mocno w lewy dolny róg. Lazio dobiło podopiecznych Stefano Pioliego strzelając gola na 3:0.

W 90. minucie Franck Kessie trafił piłką w poprzeczkę po uderzeniu głową.

Arbiter doliczył 3 minuty do regulaminowego czasu gry, jednak do końca nic się już nie wydarzyło. Mecz na Stadio Olimpico kończy się zwycięstwem Lazio nad Milanem w rezultacie 3:0.


Bramki:
2' Correa (1:0), 51' Correa (2:0), 87' Immobile (3:0)


Składy:

Lazio (1-3-5-2): Reina - Marusić, Acerbi, Radu - Lazzari, Milinković-Savić, Leiva (Cataldi 88'), Luis Alberto (Akpa Akpro 88'), Lulić (Fares 68') - Correa (Pereira 76'), Immobile (Muriqi 88')
Trener: Simone Inzaghi

AC Milan (1-4-2-3-1): G. Donnarumma - Calabria (Dalot 70'), Kjaer (Romagnoli 74'), Tomori, Theo Hernandez- Bennacer (Tonali 70'), Kessie - Saelemakers (Diaz 63'), Calhanoglu, Rebić - Mandzukic (Leao 63')
Trener: Stefano Pioli


Źródło zdjęcia - Twitter AC Milan

Komentarze

  • avatar
    MK92
    Bycie kibicem Milanu to bardzo przykre doświadczenie. W oczy ponownie zagląda widmo całkowitej porażki naszej długotrwałej batalii, które zdawało się być już zażegnane po bardzo pomyślnym 2020 roku. Wydaje mi się, że prócz problemów fizycznych, coś niedobrego dzieje się też z atmosferą wewnątrz szatni. Być może sagi transferowe Gigio i Hakana przynoszą obecnie zgniłe owoce również w postawie Rossonerich na włoskich boiskach. Jest źle. Mecz z Lazio miał być kluczowym egzaminem gotowości do powrotu do Ligi Mistrzów. O ile można było jakoś przełknąć porażkę z Sassuolo, tak klęska na Stadio Olimpico odarła kibiców z marzeń i chyba ostatecznie przekreśliła naszą budującą postawę w rundzie jesiennej. Ale piłka wciąż w grze.
    • avatar
      Michał
      Strasznie mnie to irytuje, że w tak frajerski sposób oddaliśmy Ligę Mistrzow, bo w tym momencie ze względu na kalendarz nie jesteśmy faworytami do top4. Ktoś powinien z nimi porozmawiać i im po męsku przemówić do rozumów, żeby odłożyli na bok żarciki i pajacowanie. Niech zaczną grać i zapieprzac na boisku, bo noszą koszulkę Milanu. A Gigio niech sobie usiądzie na ławce, bo z takim podejściem, jakie prezentuje tylko nam przeszkadza.