Zvonimir Boban udzielił wywiadu dla La Gazzetta dello Sport. Oto, co były pracownik Milanu miał do powiedzenia.

O pracy w Milanie:

Teraz każdy widzi, że nasze wybory, pośród tysiąca zawiłości, nie zostały dokonane na próżno i, że są podstawy do odbudowy prawdziwego Milanu. 

Czy Maldini będzie odgrywał główną rolę w przyszłym sezonie?

 Z pewnością powinien. Istnieje na to tysiąc powodów, ale przede wszystkim ze względu na posiadane  kompetencje… Mieliśmy za mało czasu, ale c'est la vie”.

O Piolim:

 Stefano to wspaniały człowiek i doskonały trener. Rozmawialiśmy ze sobą po podpisaniu umowy i byłem zachwycony. Oczywiście jestem zadowolony z jego dotychczasowej pracy. Pioli był naszym wyborem w momencie wielkich trudności i miło jest widzieć tak wielkie postępy zespołu, a także jego. 

O Ibrahimoviciu:

Po zeszłorocznym, letnim okienku transferowym  zadeklarowałem, że potrzebujemy dwóch doświadczonych zawodników. Dzięki Ibrahimoviciowi i Kjaerowi, a także niezwykłej eksplozji talentu Rebicia, który jest wicemistrzem świata i graczem z dużym doświadczeniem, Milan stał się znacznie bardziej dojrzały i pewny siebie, w wyniku czego prawie wszyscy zawodnicy zmienili się na lepsze. 

Jeśli chodzi o Ibrę, poprosiłem w lutym klub o przedłużenie jego kontraktu, ponieważ mieliśmy z nim dżentelmeńską umowę. Polegała ona na tym, że jeśli nie będzie wystarczająco gotowy pod względem fizycznym, sam zdecyduje się na odejście. Cóż, byłem pewien, że nie będzie z nim problemów, ponieważ Zlatan jest świadomy swoich umiejętności i najlepiej zna swoje ciało.

Ibra jest geniuszem, ma silną osobowość i nadal robi różnicę. Ważne jest, aby pozostał jeszcze przez co najmniej rok. Jego znaczenie dla klubu jest niezaprzeczalne i oczywiste. Wraz z jego przybyciem, wszystko się zmieniło w zespole, zaczynając od rozwoju młodych zawodników. Wystarczy zobaczyć na Rafaela Leão, który ma niezwykły talent, ale potrzebował przewodnika i miał do dyspozycji najlepszego możliwego. Za to wszystko musimy podziękować Zlatanowi, któremu należy się szacunek.