Bellinazzo: W przeciwnym wypadku można śmiało to uznać za absurd ze strony UEFA
Dziennikarz Il Sore 24 Ore, Marco Bellinazzo wypowiedział się dla Foxsports.it na temat Milanu. Oto co żurnalista miał do powiedzenia:
Jeśli przyjrzymy się regulacjom Finansowego Fair Play, oceny dokonywane wobec Milanu wykraczają poza obecne przepisy. UEFA zmieniła jest w porównaniu do tych, które obowiązują od 1.czerwca. Zasady Finansowego Fair Play koncentrują się na tym jakie są wyniki gospodarcze danego klubu. Dotyczą one jego dochodów i wydatków. Na pierwszy rzut oka brzmi to banalnie. Ocena tego, jaka jest ekonomiczna wiarygodność danego klubu jest oceną, która w kwestii zawarcia dobrowolnego porozumienia nie powinna być brana pod uwagę. W dobrowolnym porozumieniu jest brane pod uwagę szereg parametrów. Najprostszy z nich jest związany z bilansem klubowym opartym na zyskach i stratach. To prawda, że klub może mieć deficyt do 30 milionów euro. W tym jednak przypadku trzeba wziąć pod uwagę fakt, że dług rzędu 150 mln euro został wypracowany przez poprzednich właścicieli, a dokładnie za panowania Fininvest. Milan musi jednak ponieść za to konsekwencje.
Wykluczenie z europejskich pucharów stanowi jednak coś okrutnego i nieuzasadnionego, jeśli weźmie się pod uwagę obecne zasady Finansowego Fair Play. Milan musi być oceniany według nich, a nie na podstawie czyiś humorów. W przeszłości, zgodnie z parametrami ekonomicznymi, w poważniejszej sytuacji był chociażby Inter, który w 2015 roku zawarł dobrowolne porozumienie mimo wyższego deficytu niż obecnie ma Milan. Jest tylko jeden parametr, według którego UEFA zgodnie ze starym regulaminem może w jakikolwiek sposób usprawiedliwić ewentualne wykluczenie Milanu z europejskich pucharów. Tym parametrem jest zachowanie płynności finansowej, o którym mowa była w komunikacie, w którym to odmówiono zawarcia dobrowolnego porozumienia. Komisja śledcza UEFA w razie wątpliwości co do refinansowania długu wobec funduszu Elliot powinna to bardzo dokładnie uzasadnić, ale w tym przypadku powstaje inny problem. Jeśli spojrzymy na relacje pomiędzy chińskimi właścicielami, a Elliotem pojawia się pewien paradoks. Fundusz ten jest absolutną gwarancją płynności finansowej [wartość funduszu szacuje się na kwotę 34 miliardów euro, przypis redaktorski]. Dodatkowo posiada on możliwość przejęcia klubu w październiku tego roku jak i swobodę sprzedaży innemu nabywcy. Mimo to UEFA nie wyraziła zgody na zawarcie dobrowolnego porozumienia. Zrozumiałbym to gdyby ten fundusz nie udzielił wsparcia Milanowi, ale jest zupełnie inaczej i stanowi on właściwą stabilizację pod względem ekonomicznym. Inaczej sprawa wygląda, jeśli UEFA ma dowody na to, że tak nie jest. Jeśli rzeczywiście Elliot wspiera Milan, komisja śledcza nie powinna w ogóle odnosić się do długów ani płynności finansowej włoskiego klubu. W takim przypadku wszystko powinno zostać dokładnie wyjaśnione. W przeciwnym wypadku można śmiało to uznać za absurd ze strony UEFA.
Wykluczenie Milanu z europejskich pucharów może spowodować poważne szkody we włoskiej piłce nożnej. Nie można zmieniać pewnych zasad podczas trwania procesu. Takie działanie jest nie do pogodzenia z jakąkolwiek zasadą prawną na poziomie włoskiego i europejskiego prawa. O ile UEFA dysponuje dowodami, których nie znamy, kwestia ta powinna dostać dokładnie uzasadniona.
Należy sobie zadać jedno proste pytanie: Dlaczego klub powinien zostać zmuszony do renegocjowania wysokich stóp procentowych trzy miesiące wcześniej? Jeśli coś takiego miało miejsce to cała sprawa powinna zakończyć się do 30. września. O ile dług wygasa w październiku, Milan powinien zapłacić zdecydowanie mniejsze odsetki. Tak działa zasada wolności przedsiębiorstw.
Jeśli UEFA ma dowody na to, że Yonghong Li jest oszustem, a relacje z funduszem Eliot są niejasne do tego stopnia, że nie gwarantują oni odpowiedniej płynności finansowej to wykluczenie z europejskich pucharów jest czymś właściwym. W innym przypadku cała sprawa jest czymś niedorzecznym.
Komentarze
ThomsonVCF
PS. Tak jak uważam że Inter powinien być wcześniej wykluczony, tak nie da się nie zauważyć, że od tego czasu gra z UEFĄ grzeczniutko. Teraz nawet mimo LM FFP nie pozwoliło im wykupić Cancelo z Valencii, a przecież był to ich czołowy piłkarz w tym sezonie (a cena wykupu była niższa o 10-15 mln niż ta, którą prawdopodobnie otrzyma za niego Valencia od kogoś innego).
BF
a co to ma do rzeczy skoro UEFA badała lata 2014-2017(czyli rządy Wujka Festera w Milanie) czyli jeszcze przed letnim okienkiem w 2017? Kolejna osoba, która nie wie za jaki okres UEFA badała pod kątem finanse Milanu i kolejny nie wie, że z tych 250 w roku 2017 zostało zaksięgowane z jakieś ~60 mln euro (Kalinić odroczona płatność o rok, Kessie o 2 lata, Bonucci rozbijany na raty etc) I uwaga FPP to nie bilans wydatków na transfery tylko łączne wydatki z czego inwestycja w sektory młodzieżowe jest bodajże wyłączona
w sprawie Interu też piszesz bzdury. To, że Inter nie może wykupić Cancelo etc to efekt ugody z UEFA wobec FPP i mają co roku do 1 lipca "okres rozliczeniowy" i muszą spełnić warunki tej ugody inaczej leżą to samo Roma. Ale to też pokłosie brania wypożyczeń z obowiązkiem/kupnem na 2 lata i robi się potem kwas.
Niestety w polskich portalach piłkarskich jak mantra się powtarza, że Milan odpowiada za FPP za letnie okienko 2017 co jest gówno prawdą, ale to też wina małego zainteresowania Serie A w Polsce
adamos
Michał
I chyba głównie o to chodzi, co nie? Uwierz, że Milanowi nie ma czego zazdrościć, a już na pewno nie za czas, ktorego dotyczy postępowanie :)
ThomsonVCF
- Sam przyznałeś że jednak około 60 mln zostało zaksięgowane w tym okresie, co oznacza de facto dla UEFA że Milan, będący na dużym minusie jeszcze go powiększa zamiast próbować go redukować (i jeszcze dokłada sporo na przyszły okres rozliczeniowy, co na pewno nie jest dla UEFA wykazaniem dobrej woli przez klub)
- Wiem, że FFP to nie tylko bilans wydatków na transfery i nigdzie w mojej wypowiedzi nie ma nic co by wskazywało, że tego nie wiem. Pisałem o wydatku na transfery bo minusy w FFP Milanu wynikają w dużej mierze właśnie z nich.
- Nie wiem jakie bzdury napisałem o Interze - tym co napisałeś potwierdziłeś to samo tylko precyzując, że dokładnie chodzi o to że chodzi o ugodę z UEFA, (która wynika z tego że Inter przez FFP gra z UEFĄ grzeczniutko, jak pisałem).
- Pełna zgoda jeśli chodzi o to że na polskich portalach powtarza się wiele bzdur i sam pewnie też czasem trochę ich łykam. Niestety temat FFP, zwłaszcza w kontekście poszczególnych klubów jest wyjaśniany rzadko i kiepsko. Ten portal też raczej nie kwapi się w artykułach do precyzyjnych informacji jak się sprawa obiektywnie ma, jedynie przedstawiając opinie stron na ten temat. Ja, mimo że jestem kibicem Valencii, Serie A interesuje się bardziej niż La Ligą, także myślę że mam jako taką wiedzę o niej, tym nie mniej jak widać, z powodów w dużej mierze o których wspomniałeś, niewystarczającą w niektórych kwestiach.
Ogólnie dziękuję za podjęcie tematu i doprecyzowaniu pewnych kwestii.
adamos
ThomsonVCF
- mitem jest jakoby w Valencii nie wypłacano piłkarzom pensji (mimo tego że faktycznie zadłużenie parę lat temu było ogromne).
- nieprawdą jest, że Valencia nie miała i nie ma wierzyciela bo miała i ma w postaci Bankii (potężny hiszpański bank).
- Valencia od lat nie notuje strat, po prostu klub posiada stare długi po fatalnym zarządzaniu.
Do tego należy wspomnieć, że podałem przykład Valencii w kontekście ostatnich sezonów, gdzie od 4 lat właścicielem jest Peter Lim i Valencia gdyby nie FFP mogłaby sobie pozwolić na większe wzmocnienia (klub nie ma żadnych problemów z płynnością finansową). Podobnie jest z Interem, który chciałby kupować na potęgę, ale przez FFP nie może, a i w Milanie po zeszłorocznej niezbyt udanej szarży jakoś nie mówi się już kupowaniu piłkarzy za kolejne 200 mln i to mimo amortyzacji transferów o której sam pisałeś.
GiveMeReason
adamos
MK92