Rui Costa: Ibrahimović nie przyjechał do Milanu dla pieniędzy

Rui Costa: Ibrahimović nie przyjechał do Milanu dla pieniędzy

Rui Costa udzielił wywiadu dla Corriere dello Sport. Oto, co były zawodnik Milanu miał do powiedzenia. 

 O problemach Milanu i Fiorentiny:

 Ostatnia kolejka przed świętami była ciężka dla obu zespołów: Fiołki przegrały u siebie wysoko z Romą, a Milan poniósł klęskę w Bergamo... To było dla mnie naprawdę ciężkie przeżycie, ponieważ nie wstydzę się przyznać do tego, że kibicuję Milanowi i Fiorentinie. Pozostaję związany z tymi dwoma klubami i ich fanami. Jest mi naprawdę przykro, że kibice obu klubów tak cierpieli w poprzedniej kolejce. Moja praca nie pozwala mi być zbyt często we Włoszech, ale myślami jestem z Milanem i Fiorentiną.

O Piolim:

Kocham Stefano i wielu mu zawdzięczam. Kiedy trafiłem do Fiorentiny [w 1994 roku, przyp.red.], wszystko było dla mnie zupełnie nowe. Pamiętam, że mieszkałem wtedy nad jego domem. Był dla mnie nie tylko kolegą z zespołu, ale także przyjacielem, który pomógł mi w wielu sytuacjach. Mam do niego ogromny szacunek. Mogę życzyć mu tylko wszystkiego najlepszego w Milanie. Jestem przekonany, że dzięki niemu Milan ożywi się i wróci na właściwe tory.

O sytuacji Milanu i Fiorentiny:

 Sezon jest jeszcze długi zarówno dla Milanu jak i dla Fiorentiny. Cele obu klubów są w zasięgu ich rąk. Myślę, że Fiorentina zajmie bezpieczną pozycję w tabeli, zaś Rossoneri zagrają w europejskich pucharach.

O powrocie Ibrahimovicia:

Ibra to Ibra, nawet w wieku 38 lat jest w stanie zrobić naprawdę wiele dobrego. Dla niego wiek nie ma znaczenia. Wkrótce przekonacie się, że jego transfer był właściwym wyborem. Przybycie takiej gwiazdy może mieć wielkie znaczenie dla zespołu, ponieważ Zlatan jest w stanie pociągnąć za sobą cały zespół. Ibrahimović nie przyjechał do Milanu dla pieniędzy, ale dlatego, że szukał motywacji do gry. Myślę, że Milan dokonał świetnego transferu.

Komentarze

  • avatar
    kusniak90
    Przyjechał bo stara lubi Milano i dobre ciuszki, zjeść dobrze też jest gdzie ;) a tak na poważnie czułem że ma sentyment do Milanu i że nie zapomniał kto rękę wyciągnął jak w Barcelonie siedział na ławce i go olewali. Cieszy podwójnie jego powrót.