Radość z gry kluczem do formy Leão
Początek sezonu jest bardzo ważny, pomaga złapać regularność, pewność i stabilizację. Bardzo dobrze obecne rozgrywki rozpoczął Rafael Leão, który zaczyna błyszczeć i grać na miare swojego potencjału.
"To, czego mi brakowało, to powtarzalność. Staram się ją znaleźć i rozwijać mecz po meczu i trening po treningu." Te słowa po meczu z Lazio powiedział Portugalczyk, gdzie strzelił gola, po czym w meczu z Liverpoolem, był największym zagrożeniem dla drużyny z Anfield Road.
W 4 spotkaniach 22-latek strzelił 2 gole i zaliczył asystę, wygrał 8 na 14 prób dryblingu- to kilka liczb, jednak nie to jest najważniejsze, Leao uśmiechnięty, szczęśliwy, a gdy może bawić się piłką, to jest bardzo groźny dla rywala, co pokazywał już wcześniej. W zeszłym sezonie, Portugalczyk również zaliczył udany początek rozgrywek, bawił się grą, dzięki czemu Milan wygrał min. z Romą czy Interem, jednak po golu z Spartą Praga Rafa zniknął, razem ze swoją radością i zamiast uśmiechu pojawiło się zażenowanie i frustracja, co z kolei przełożyło się na 8 fatalnych spotkań, ze słabą grą i bez udziału w golach Milanu.
Obecnie, kiedy na twarz skrzydłowego wrócił uśmiech, ten zachwyca i pokazuje swoje najlepsze cechy takie jak: szybkość, drybling oraz radość z gry, co przekłada się na liczby, wpływ na drużynę. W meczu z Liverpoolem, Portugalczyk był najlepszym ofensywnym piłkarzem drużyny Pioliego, dobrze pracował w obronie (mimo, że popełnił błąd przy pierwszym golu), był architektem obu trafień Milanu i gdy był przy piłce - robił różnice.
Można powiedzieć o Leao, to że chęci nigdy mu nie brakowało, jedynie radości. Można mieć nadzieję, że gdy dojdzie do gorszej formy, 22-latek nie popadnie w "piłkarską depresję" i szybko wróci na swój poziom.
źródło: ww.twitter.com
foto: www.molineux.news
Komentarze
Michal
robert1506