MŚ 2018: "Król" Salah nie wystarczył, Rosja blisko awansu do fazy pucharowej, Rosja 3:1 Egipt
Poniżej będziemy prezentować podsumowania z każdego spotkania z dnia dzisiejszego.
Podsumowanie z ostatnich dwóch spotkań przeprowadził dla nas wyjątkowo redaktor naszego portalu, Jakub Balicki (Jacubinho 7).
Drugą rundę fazy grupowej mistrzostw świata rozpoczął mecz pomiędzy Rosją a Egiptem. Obie reprezentacje nigdy wcześniej nie miały okazji się ze sobą spotkać. Mecz ten był kluczowy dla obu drużyn w kontekście walki o awans do fazy pucharowej mundialu.
Lepiej ten mecz rozpoczął reprezentacja Rosji która od samego początku próbowała przejąć inicjatywę. Drużyna prowadzona przez Stanisława Czerczesowa stworzyła sobie w pierwszym kwadransie tego meczu wiele okazji bramkowych, jednak żadna z nich nie przyczyniła się do zmiany rezultatu na tablicy wyników. Reprezentacja Egiptu nie chciała sobie pozwolić na takie podejście Rosjan do tego meczu i sama ruszyła do ataku.
Przed szansa pokonania bramkarza gospodarzy tego turnieju stanął w 16. minucie Trezeguet. Egipcjanin przedarł się przez obronę przeciwników i zabrakło mu naprawdę niewiele, aby doprowadzić kibiców swojej reprezentacji do euforii. Piłka po jego strzale minęła się z prawym słupkiem bramki.
Na odpowiedź reprezentacji Rosji trzeba było długo czekać. Aleksandr Samedov otrzymał precyzyjne podanie na krawędzi pola karnego i oddał obiecujący strzał w stronę bramki Egipcjan. Na jego nieszczęście piłka przeleciała kilka centymetrów nad poprzeczką.
W późniejszych minutach gra obu zespołów opierała się na kontratakach. W przypadku obu drużyn nie przyniosły one oczekiwanego rezultatu. Arbiter główny tego spotkania doliczył minutę do czasu podstawowego, ale nie zmieniła ona nic w przebiegu tego meczu. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga połowa meczu była początkiem koszmar reprezentacji Egiptu. Czarna seria Egiptu rozpoczęła się w 47. minucie. Ahmed Fathy nieszczęśliwie trafił do własnej bramki po tym, jak futbolówka odbiła się od niego i powędrowała do siatki jego drużyny. W takich okolicznościach Rosja objęła prowadzenie. Sytuacja ta tylko zachęciła reprezentacja Rosji do ataku.
W 59. minucie ekipa Sbornej podwyższyła prowadzenie w tym spotkaniu. Mario Fernandes dośrodkował piłkę w pole karne pod nogi Denisa Cherysheva. Napastnik Villarreal płaskim strzałem w sam środek bramki pokonał El Shenawiego i mieliśmy już 2:0 dla gospodarzy tego turnieju.
Trzy minuty później było już 3:0 dla Rosji. Artem Dzyuba dopadł do pańskiej piłki w polu karnym i po raz trzeci w tym meczu bramkarz Egiptu musiał uznać wyższość drużyny przeciwnej. Rosjanin posłał piłkę w prawy dolny róg bramki. Reprezentacja Egiptu nie zamierzała jednak składać broni.
W 67. minucie Mohamed Salah posłał podanie do Trezeguet. Egipcjanin nie potrafił jednak umieścić piłki w siatce. Igor Akinfeev nie miał żadnych problemów przy interwencji po tym uderzeniu.
W 73. minucie Mohamed Salah wywalczył rzut karny dla swojej drużyny. Jedenastka została podyktowana przez arbitra głównego po analizie z systemem w VAR. Skrzydłowy Liverpoolu nie miał problemu ze zdobyciem bramki kontaktowej dla ekipy z Afryki. Tym samym na tablicy wyników pojawił się rezultat 3:1 dla Rosji.
W kolejnych minutach obie reprezentacje ponownie opierały swoją grę na kontratakach. Nie zmieniły one ostatecznie wyniku tej sportowej rywalizacji. Tym oto sposobem reprezentacja Rosji odniosła swoje drugie zwycięstwo na tym turnieju i jest niemal pewna awansu do fazy pucharowej Mistrzostw Świata. Egipt zaś może już powoli pakować walizki przed wyjazdem do ojczyzny.
Rosja vs Egipt:
Rosja (1-4-2-3-1): Akinfeev; Fernandes, Kutepov, Ignashevich, Zhirkov; Zobnin, Gazinskiy; Samedov, Golovin, Cheryshev; Dzyuba
Egipt (1-4-2-3-1): El Shenawy; Abdel-Shafi, Hegazy, Gabr, Fathy; Elnery, Hamed; Trezeguet, Said, Salah; Mohsen
Skrót [klik]
Zmiany:
Rosja:
74' Kuziaev in, Cheryshev out
79' Smolov Dzyuba out
86' Kudriashov in, Zhirkov out
Egipt:
64' Warda in, M. Elneny out
68' Ramadan in, M. Trezeguet out
82' M. Kahraba in, Marwan out
Żółte kartki:
Rosja: 84' Smolov
Egipt: 57' M. Trezeguet
Czerwone kartki:
Rosja: brak
Egipt: brak
Statystyki:
[źródło: livesports.pl]
Ostatni mecz w grupie H został rozegrany pomiędzy Polską, a Senegalem. Wielu ekspertów upatrywało faworytów w ekipie Biało-Czerwonych chociażby ze względu na obecność w zespole takich piłkarzy jak Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik czy Piotr Zieliński. Obie reprezentacje nigdy wcześniej nie miały okazji się ze sobą spotkać zarówno na Mistrzostwach Świata jak i w meczach towarzyskich.
Lepiej to spotkanie rozpoczęła ekipa z Afryki. Mimo przejęcia inicjatywy w tym spotkaniu i próby narzucenia własnego stylu gry, żadna z prób Senegalczyków nie zakończyła się powodzeniem w pierwszym kwadransie meczu.
W 17. minucie przed szansą na zmianę rezultatu stanął M'Baye Niang. Napastnik Torino otrzymał idealne podanie w polu karnym od jednego ze swoich kolegów z zespołu i oddał strzał w kierunku bramki strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego. Na nieszczęście 23-latka piłka powędrowała daleko obok prawego słupka. Po tej akcji reprezentacja Polski próbowała w jakiś sposób odpowiedzieć swojemu rywalowi, jednakże na niewiele się to się zdało.
W 37. minucie reprezentacja Senegalu objęła prowadzenie w tym meczu. Piłkarz reprezentacji Polski, Thiago Cionek nieszczęśliwie trafił do własnej bramki po tym jak piłka po strzale jednego z Senegalczyków odbiła się od jego nogi. W takich okolicznościach Senegal zdobył pierwszą, choć nie jedyną bramkę w tym meczu.
Wydarzenia w kolejnych minutach pierwszej połowy nie wpłynęły na zmianę wyniku tej sportowej rywalizacji.
W takich okolicznościach zakończyła się pierwsza połowa tego meczu.
Na początku drugiej połowy, ekipa Biało-Czerwonych próbowała zmienić niekorzystny dla siebie rezultat.
W 51. minucie bliski uszczęśliwienia kibiców Polski był Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium oddał dobry strzał z rzutu wolnego w kierunku bramki strzeżonej przez N'Diaye. Bramkarz reprezentacji Senegalu uchronił jednak swoją drużynę od straty bramki dzięki wspaniałej interwencji. Niedługo po tej akcji Senegal ponownie przejął inicjatywę w tym meczu.
W 60. minucie drużyna z Afryki podwyższyła swoje prowadzenie. Grzegorz Krychowiak podał zbyt mocno piłkę do zawodników z bloku defensywnego, którzy nie potrafili jej przejąć. Wojciech Szczęsny próbował przyjąć piłkę po tym zagraniu, jednak nie trafił on w futbolówkę. M'Baye Niang podbiegł do bezpańskiej i piłki i umieścił ją w siatce. Tym samym na tablicy wyników pojawiło się 2:0 dla Senegalu. Polacy próbowali w jakiś sposób zdobyć bramkę kontaktową, jednak ich próby za każdym razem kończyły się niepowodzeniem.
W 70. minucie Arkadiusz Milik był bliski zdobycia bramki kontaktowej dla swojej drużyny. Napastnik Napoli odebrał piłkę w polu karnym i oddał strzał z pierwszej piłki. Niestety futbolówka o kilka centymetrów minęła prawy słupek bramki Senegalczyków.
Kiedy wydawało się, że Polska nie nawiąże walki z Senegalem, w 86. minucie doszło do zmiany rezultatu. Grzegorz Krychowiak otrzymał piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, który wykonał Kamil Grosicki i oddał strzał głową. Były pomocnik Sevilli pokonał bramkarza rywali i tak oto mieliśmy 1:2 dla Senegalu.
Polacy próbowali nawiązać walkę z boiskowym przeciwnikiem, ale nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu. Polska przegrała ten mecz ostatecznie 1:2 i po raz kolejny w pierwszym meczu Mistrzostw Świata nie odnosi zwycięstwa.
Oficjalne składy:
Polska (1-4-2-3-1): Szczęsny; Piszczek, Cionek, Pazdan, Rybus; Błaszczykowski, Krychowiak, Zieliński, Grosicki; Milik, Lewandowski
Senegal (1-4-4-2): K.N'Diaye; Sabaly, Koulibaly, S.Sane, M.Wague; Niang, Gueye, A. N'Diaye, Sarr; Mane, Diouf
Skrót [klik]
Zmiany:
Polska:
46' J. Bednarek in, J. Błaszczykowski out
73' Kownacki in, Milik out
83' Bereszyński in, Piszczek out,
Senegal:
62' Ch. Ndoye in, M. Diouf out,
75' Konate in, Niang out,
87' C. Kouyate in, A. N'Diaye out
Żółte kartki:
Polska: 12' G. Krychowiak
Senegal: 49' S. Sane, 72' Gana
Czerwone kartki:
Polska: brak
Senegal: brak
Statystyki:
[źródło: livesports.pl]
Podsumowanie z meczu Kolumbia vs Japonia przygotował dla nas przedstawiciel Liverpool FC-Polska, Michał Urbański.
W dniu dzisiejszym odbył się pierwszy mecz grupy H. Tym razem naprzeciw siebie stanęły reprezentacje Kolumbii oraz Japonii. Po raz ostatni obie drużyny mierzyły się na mundialu w 2014 roku, gdzie górą okazała się ekipa z Ameryki Południowej. Wówczas Kolumbijczycy rozbili Japończyków 4:1.
Za faworyta w tym starciu uznawana była reprezentacja Kolumbii, która posiada w swoim zespole kilku zawodników światowej klasy jak np. Jamesa Rodrigueza czy Radamela Falcao.
Spotkanie od początku obfitowało w emocje. Już po kilku minutach Carlos Sanchez osłabił swój zespół otrzymując pierwszą czerwoną kartką podczas tegorocznego mundialu. Kolumbijczyk został wyrzucony z boiska za zagranie piłki ręka w polu karnym. W wyniku tego zdarzenia sędzia podyktował rzut karny dla Japonii. Do jedenastki podszedł zawodnik Borussi Dortmund, Shinji Kagawa, który pewnie pokonał bramkarza rywali.
Kolumbijczycy szybko rzucili się do odrabiania strat i po dość krótkim czasie zdominowali swoich przeciwników. Japończycy zepchnięci do swojej strefy obronnej próbowali swoich sił w akcjach z kontrataku, jednak z każda z tych prób kończyła się niepowodzeniem.
W 38. minucie padła bramka na 1:1. Do rzutu wolnego podszedł Quintero i zaskakującym strzałem umieścił piłkę pod murem. Kawashima był bliski obrony tego strzału , jednak ostatecznie wpakował on futbolówkę do własnej bramki.
Drugą połowę meczu lepiej zaczęła Japonia. Kolumbijscy zawodnicy byli bezradni, gdy kolejne podania przeszywały ich obronę. Mieli sporo szczęścia, że nie stracili bramki w początkowych minutach drugiej części spotkania. Napór Japończyków był na tyle silny, że w końcu udało im się sformować defensywę Kolumbii. Mimo przewagi zawodników Kolumbii w polu karnym podczas rozgrywania rzutu rożnego, najlepiej w szesnastce odnalazł się Osako, który zdołał wpakować piłkę do siatki rywali po uderzeniu głową.
Pozostała część tego meczu to bezradne próby zdobycia bramki wyrównującej przez Kolumbijczyków. Japonia pozostała jednak skupiona do końca i udało jej się zakończyć pozytywnym dla siebie rezultatem. W takich okolicznościach kraj Kwitnącej Wiśni sensacyjnie pokonała faworyzowaną Kolumbię.
Oficjalne składy:
Kolumbia (1-4-2-3-1): Ospina, Arias, D. Sanchez, Murillo, Mojica; C.Sanchez, Lerma; Cuadrado, Quintero, Izquierdo; Falcao
Japonia (1-4-2-3-1): Kawashima; Nagatomo, Shoji, Yoshida, Sakai; Shibasaki, Hasebe; Inui, Kagawa, Haraguchi; Osako
Skrót [klik]
Kartki:
Kolumbia:
Barrios 54’, James Rodriguez 86’
Japonia:
Kawashima 94’
Czerwone kartki:
Kolumbia:
C.Sanches 3’
Japonia: brak
Statystyki:
[źrodło: livesports.pl]
Komentarze