Vincenzo Montella udzielił wywiadu dla La Gazzetta dello Sport, w którym to wiele uwagi poświęcił Milanowi. Oto co były szkoleniowiec ekipy Rossonerich miał do powiedzenia:

O zwolnieniu z Milanu:

 Czy czuję się pokrzywdzony? Z pewnością. To oczywiste, że wciąż odczuwam złość po zwolnieniu. Rozpoczęto pewien projekt i został on zakończony w niewłaściwy sposób. W klubie doszło do rewolucji. Doszło do zmiany w kierownictwie i rewolucji kadrowej. Zatrudniliśmy więcej niż 10 nowych zawodników o różnych narodowościach z czego tylko jeden z nich miał doświadczenie w Lidze Mistrzów [mowa jest o Bonuccim, przypis redaktorski]. Firma nie potrafiła zachować cierpliwości. Uważam, że zasłużyłem na trochę więcej czasu. Czasem trzeba znaleźć sobie alibi, aby zmotywować swoje słabe wyniki. Tym razem wybór padł na mnie. W moich czasach zawsze byłem skazywały na klęskę i dlatego myślałem, że muszę zrobić coś więcej.  

O Gattuso:

 To był dobry wybór. Na jego miejscu również skorzystałbym z tej okazji. 

Przed zwolnieniem zawsze mi powtarzał: 

Nie mów, że jest to silny zespół, bo tak nie jest. 

Klub narzucił zbyt wysokie oczekiwania nawet jeśli zostały one przecenione. To jest młody zespół, który może się jeszcze rozwinąć. Naszym celem było wywalczenie awansu do Ligi Mistrzów. Oczywiście, że zobaczenie ich w tych rozgrywkach byłoby czymś wspaniałym. Nigdy nie miałem jednak uczucia,  że uda nam się zrealizować ten cel.

 O decyzji UEFA: 

 Myślę, że dla UEFA był ten bolesny wybór. Z pewnością mieli swoje powody ku temu, aby podjąć taką, a nie inną decyzję.

O swojej pracy w Milanie:

Może powinienem być bardziej szalony w tym, co robiłem w Milanie. Uważam, że powinienem zrobić pewne rzeczy inaczej, ale posłuchałem głosu kierownictwa.

O reprezentacji narodowej: 

W 2016 roku byłem jednym z faworytów do objęcia tego stanowiska. Niestety nie zostałem wybrany trenerem reprezentacji. W tej chwili jest mi bardzo przykro, że tak wyszło, ponieważ wierzyłem, że uda mi się osiągnąć mój cel. To było moje marzenie.