Maldini: Nigdy nie myślałem o opuszczeniu Milanu

Maldini: Nigdy nie myślałem o opuszczeniu Milanu

Paolo Maldini udzielił wywiadu na Instagramie. Oto, co dyrektor techniczny Milanu miał do powiedzenia.

O Sacchim:

Myślę, jest sekretem jego drużyny było posiadanie wizjonerskiego trenera i fantastycznych zawodników.  szczególną uwagę zwrócono na fazę defensywną, ale trzeba było umiejętnie wprowadzić innych zawodników do przodu. U Sacchiego musiałeś dać z siebie coś więcej. Zdarzało nam się, że mieliśmy problemy z niektórymi zespołami jak na przykład z Crvedą, która potrafiła zamknąć nas w obronie.

 Czy kiedykolwiek myślałeś o opuszczeniu Milanu?

Nie. Urodziłem się w Mediolanie, byłem zawodnikiem tego klubu, a mój ojciec był pierwszym kapitanem, który podniósł Puchar Mistrzów dla włoskiego zespołu. Zdarzały się trudne chwile w mojej karierze, ale prawda jest taka, że aby odejść z Milanu, musiałyby być spełnione 2 warunki: chęć odejścia i sytuacja w zespole.

Czy Daniel nie ma łatwego życia w Milanie?

 Z pewnością nie jest mu łatwo, ponieważ każdy ojciec jest wymagający wobec swojego syna. Od momentu dołączenia do Milanu, dźwiga on ciężar rodzinnej tradycji. Kiedy dołączyłem do Milanu jako działacz, on grał w Primaverze. Giampaolo włączył go do pierwszego zespołu, a Pioli dał mu szansę debiutu. Krytyka ze strony ojców nigdy nie jest przyjemna. Nie mogę od tak pójść na trening i być ojcem. Trudno jest być działaczem w takiej sytuacji.

O Leonardo:

Kiedy Leonardo powiedział mi, że zamierza odejść, czułem się samotnie. Odkąd zostałem dyrektorem technicznym, czułem się swobodnie, mając obok siebie Bobana i Massarę. Nie mam problemów z kłótniami.

 Które spotkanie było najtrudniejsze w Twojej karierze?

 Wiele wygrałem w swojej karierze, ale musiałem zaakceptować przegrane finały. Najgorszym momentem w mojej karierze było opuszczenie boiska w meczu z Olympique Marsylia.

 W drużynie narodowej przeżyłem wiele pięknych chwil, ale także wiele przegrałem. Pamiętam jak w 2006 roku, Lippi poprosił mnie, aby wrócił do kadry narodowej i zagrał na mundialu. Odmówiłem mu. Potem, kiedy zobaczyłem, że Włochy wygrały turniej, pomyślałem sobie wtedy:

Ale miałem pecha...

Mój ostatni mundial odbył się w Korei, ale nie chcieli mnie wpuścić na boisko (śmiech).

Komentarze