Maldini: Finał Ligi Mistrzów w Atenach uważam za koniec mojej kariery

Maldini: Finał Ligi Mistrzów w Atenach uważam za koniec mojej kariery

Paolo Maldini udzielił wywiadu dla DAZN. Oto, co działacz Milanu miał do powiedzenia.

O rozczarowaniach:

 W swoim życiu przegrałem finał Mistrzostw Świata, a w ostatnich sekundach straciłem tytuł mistrza Europy. W swojej karierze doświadczyłem wielu rozczarowań. Podczas swojej kariery przegrałem trzy bardzo bolesne finały Ligi Mistrzów. Ten w Stambule boli mnie najbardziej, ponieważ swego czasu myślałem, że będzie to mój ostatni finał Ligi Mistrzów. Na szczęście los dał mi szansę rehabilitacji 2 lata później.

O Liverpoolu:

Słowo Liverpool sprawia, że myślę o pierwszym finale w Stambule, w którym to po pierwszej połowie prowadziliśmy 3:0. Udało mi się zdobyć bramkę w 40. minucie spotkania i przez 110 minut na 120 możliwych dominowaliśmy na boisku. Ostatecznie nie udało nam się wygrać tego spotkania.

 Mój występ w finale w Atenach był ryzykowny, ponieważ moje kolano nie doszło do pełnej sprawności, ale wiedziałem, że to będzie moja ostatnia szansa na wygranie Ligi Mistrzów i zrobiłem wszystko, aby zagrać w tym spotkaniu. Po dwóch dniach od finału, udałem się do Belgii, gdzie poddawałem się leczeniu. Za każdym razem kiedy się budziłem, starałem się sobie przypomnieć czy wygraliśmy czy przegraliśmy to spotkanie. Finał Ligi Mistrzów w Atenach uważam za koniec mojej kariery. Kolejne 3 lata były dla mnie intensywne, ale nie tak piękne jak te dwa wcześniejsze.

O Stambule:

 Po finale w Stambule odbył się mecz ligowy, w którym nikt nie chciał grać i mało kto spał przed nim dobrze. 

Nasz zespół pokazał swoją siłę i stanął przed szansą zdobycia Ligi Mistrzów zaledwie 2 lata później w Atenach. Wówczas mieliśmy wszystko do stracenia. Pokonanie Liverpoolu było dla nas okazją do zemsty za finał sprzed dwóch lat. Dopiero rok po wydarzeniach w Stambule, byłem w stanie ponownie obejrzeć to spotkanie. Wówczas zdałem sobie sprawę z tego jak dobrze graliśmy i jak udało nam się zdominować Liverpool przez 90% meczu.

O mentalności:

 Milan zawsze był zespołem, który w swojej historii zaliczał wzloty i upadki. Swego czasu graliśmy w Serie B, ale udało nam się wrócić na szczyt, na którym mało kto był przez dłuższy okres czasu. Mentalność, która opiera się na odbiciu od dna i powrocie na szczyt jest czymś wspaniałym. Nie zamieniłbym jej na żadną inną. 

Komentarze

  • avatar
    MK92
    Mądrego to i fajnie poczytać. Mówisz o wielkim Milanie - myślisz o Maldinim. Głęboko wierzę, że z Paolo u sterów Rossoneri nawiążą do czasów, gdy on przewodził tej wspaniałej drużynie na boisku. A dlaczego? Ponieważ on przez ładnych parę lat odmawiał współpracy i Berlusconiemu, i Chińczykowi, gdyż nie widział w ich projektach dobrej przyszłości Milanu. Elliott musiał dać solidne gwarancje, skoro Maldini poszedł na współpracę.
  • avatar
    Paolo03
    Maldini był mądry na boisku i poza nim również jest rozsądnym człowiekiem. Wierzę w niego i jego prace, wierzę w ten Milan ktory teraz sie tworzy na naszych oczach. Przyszły sezon to będzie walka od samego poczatku oraz wreszcie powrót do LM :)) #forza