Filippo Inzaghi udzielił wywiadu dla Corriere della Sera. Oto, co były zawodnik Milanu miał do powiedzenia.

Co powoduje, że Milan radzi sobie tak słabo?

 To zjawisko nie jest niczym nowym. Dobrze znam Maldiniego i ufam mu. Jestem pewien, że Paolo i Boban wyciągną klub z tej sytuacji. Klub musi się zresetować, co roku pozyskiwać dwóch lub trzech odpowiednich zawodników i przede wszystkim musi być cierpliwy. Milan potrzebuje ciągłości w zarządzaniu.

Byłem jednym z trenerów Milanu w ciągu ostatnich 7 lat. Boisko pokazało, że trenerzy są mniejszym złem. Wielu trenerów przyszło do klubu i tak naprawdę nic się nie zmieniło.

 Co sądzisz o powrocie Ibrahimovicia?

 Tacy zawodnicy jak on są potrzebni w klubie. Miałem okazję grać z nim w jednym klubie i bardzo go szanuję. On nie potrzebuje pieniędzy, ani sławy. Skoro Ibra wrócił, oznacza to, że wierzy, że może pozostawić po sobie ślad w klubie. W pierwszych spotkaniach tego sezonu pokazał, że wpłynął on pozytywnie na zespół. Podczas jego debiutu dało się zauważyć, że jego obecność ma wielkie znaczenie dla zespołu. 

Czy Ibra może grać w parze z innym, środkowym napastnikiem?

On nie może, on musi. Kiedy przybył do Milanu, bardzo chciałem być jego partnerem na boisku. Niestety zerwałem więzadła krzyżowe i nie miałem zbyt wielu okazji, aby z nim zagrać.