Ibrahimović: Nigdy nie czułem się tak silny jak w Milanie
Zlatan Ibrahimović udzielił wywiadu dla La Gazzetta dello Sport. Oto, co były zawodnik Milanu miał do powiedzenia.
O Milanie:
Milan? Katastrofa. Wiele słów, mało działania. To nie jest ten klub, w którym wszyscy się zakochali we Włoszech i na świecie. Być może są w nim niewłaściwi ludzie, którzy powinni być zupełnie gdzie indziej.
O Maldinim:
Nie mam podstaw ku temu, aby mówić o nim jako menedżerze. Jako zawodnik był jednym z moich ulubionych piłkarzy. Ma on przed sobą skomplikowane i delikatne zadanie: wykonywać dobrą pracę przy ograniczonych zasobach.
Kto był Twoim najlepszym kolegą na boisku? Z kim najlepiej się Tobie współpracowało?
Nie chcę mówić tylko o umiejętnościach technicznych. Wolę odpowiadać na podstawie tego, co reprezentowali sobą na boisku. Bez wątpienia takimi zawodnikami byli Vieira i Gattuso. Rino nigdy się nie poddawał i zawsze był przy mnie. To nie był Messi, ale potrafił dać Ci potworny zastrzyk energii i motywacji do działania.
O swoim pobycie we Włoszech:
W Turynie wszystko wywoływało u mnie efekt "wow". Byłem młodym człowiekiem, który przybył do Juventusu, który grał jak w PlayStation. Każdy był tam gotów do poświęcenia się dla zespołu.
W Interze zrobiłem krok naprzód. Powiedzieli mi tylko:
To jest Twój kontrakt: chodźmy i wygrywajmy razem.
Wszystko szło tam świetnie, ale nigdy nie czułem się tak silny jak w Milanie. W końcowej fazie ich historii była tam grupa prawdziwych mistrzów. Dołożyłem wszelkich starań, aby tam zagrać i zrównać się z nimi. To były dla mnie wyjątkowe lata, które przywróciły mi szczęście po problemach w Barcelonie.
Komentarze
kaka-22
Konradza