Giroud daje radę

Giroud daje radę

Wczorajszy mecz był bez wątpienia trudnym widowiskiem do oglądania, ale można wyciągnąć z niego kilka pozytywów. Jednym z najczęstszych obrazków, jakie widzieliśmy, były starcia Giroud i Bremera, z których Francuz często wychodził zwycięsko.

Dobry początek

Giroud nigdy nie był goleadorem, a bardziej piłkarzem, dzięki któremu inni mogą rozbłysnąć, co mogliśmy zauważyć w jego debiucie. W drugim spotkaniu zaliczył doppiette i wykonał aż 4 kluczowe podania, a na koniec został wybrany graczem meczu.

Problemy zdrowotne

Sielanka skończyła się, gdy Francuz otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, co wykluczyło go na tydzień z treningów. Problemy z dojściem do siebie po zakażeniu i uraz pleców sprawiły, że przez kilka spotkań oglądaliśmy bezbarwnego i wyłączonego z gry Giroud, na tym cierpiała cała drużyna.

Rytm meczowy

Powrót do regularnej gry sprawił, że teraz oglądamy tego „Oliego”, jakiego chcieliśmy, wzorowy tyłem do bramki, skuteczny w powietrzu i w polu karnym przeciwnika. Można rzec, że Giroud strzela ważne gole, jak ten kontaktowy z Hellasem czy wczorajszy, dający komfort i finalnie 3 punkty.

Liczby się zgadzają

Giroud aktualnie zalicza jeden z najlepszych ligowych początków sezonu w karierze, na 6 pierwszych spotkań strzelił 4 bramki (średnio co 106 minut). Aby znaleźć lepszy start Francuza trzeba cofnąć się do 2013 roku gdzie, grając dla Arsenalu zdobył 4 gole (średnio co 131 minut) i zanotował 2 asysty. 

foto: www.Twitter.com

Komentarze