Gazidis: Milan jest ponad wszystko

Gazidis: Milan jest ponad wszystko

Ivan Gazidis udzielił wywiadu dla La Gazzetta dello Sport. Oto, co CEO Milanu miał do powiedzenia.

 Czy Milan ma dwie twarze?

 To nieprawda, to nieprawda, to nieprawda. Wszyscy mamy jedną, wspólną wizję: chcemy uczynić Milan nowoczesnym klubem, który będzie konkurował we włoskiej i europejskiej piłce, który będzie rozgrywał spotkania na największych stadionach na świecie, prezentował odpowiednią filozofię futbolu, dzięki której osiągnie sukces na boisku.

 Kibice Milanu wciąż mają obawy wobec swojego klubu. Co możesz powiedzieć na ten temat?

 Milan jest jednym z największych klubów piłkarskich na świecie. Wszyscy wiemy, że ostatnie lata były trudne dla klubu, w czasie których odnotowano ogromne straty. Od momentu przejęcia klubu przez Elliott, jesteśmy jednym z klubów, który zainwestował najwięcej na świecie. Musimy być jednak ostrożni. Istnieje coś takiego jak Finansowe Fair Play i musimy go przestrzegać. W dzisiejszych czasach jest to bardzo poważna sprawa. Granice naszych działań są jasno ustalone. Pod względem sportowym, naszym celem jest rozwój zespołu, z jednoczesnym zachowaniem równowagi wobec FFP. Nigdy więcej nie chcemy być wykluczeni z europejskich pucharów. Wyzwania, przed którymi stoimy, są różnorodne. Wiemy, że musimy zrobić krok naprzód, nawet jeśli po drodze pojawiają się błędy, których nie da się uniknąć. Żadne marzenie nie jest niemożliwe, ale każdy z nich wymaga zaangażowania, wysiłku i cierpliwości.

 Znam historię Milanu i nie muszę się jej uczyć. Mam ogromny szacunek do historii tego klubu. Każdy, kto pracuje w Milanie, stara się przywrócić Milan na należne mu miejsce. Kibice Rossonerich są niezwykli, namiętni i wyjątkowi. Oni nie są głupi. Każdy z nich chce zrozumieć cel naszych działań. Jestem przekonany, że dzięki ich wsparciu możemy osiągnąć wszystko, czego oczekujemy i być może więcej niż oczekiwano wcześniej. Nasza podróż nie jest łatwa, ale mamy jasno określony cel, do którego prędzej czy później dotrzemy. Nasza ścieżka nie jest indywidualna. Nie chodzi o mnie, Bobana, Maldiniego, ani o żadną inną osobę, która pracuje dla tego klubu. Działacze przychodzą i odchodzą. Milan jest ponad wszystko.

 Czy we włoskim futbolu można być cierpliwym?

 To prawda, że we Włoszech potrafi się wszystko zmienić w ciągu tygodnia, w zależności od zwycięstwa lub porażki. To z pewnością nie pomaga w rozwoju pewnego systemu. Często pojawia się pokusa, aby podejmować krótkoterminowe decyzje i wykonać jak najdłuższy krok naprzód. To normalne zjawisko. Każdy, kto żyje w klubie z pasją, ma takie pokusy. Nie jestem w tym przypadku wyjątkiem. Po porażkach zdarza mi się nie spać. Po zwycięstwach, przez pewien czas, być może przez 5 minut odczuwam ulgę... Tak właśnie żyje się w tym klubie. Tak właśnie żyje Paolo Maldini, Zvonimir Boban i tak żyją wszyscy, w tym nasi fani. Niebezpieczeństwo w podejmowaniu decyzji w oparciu o pokusy prowadzi do utraty pola widzenia, szczególnie wtedy, kiedy w jak najkrótszym czasie chcesz odnieść sukces, ale podejmujesz wtedy wielkie ryzyko, które może niech ze sobą dramatyczne konsekwencje.

 Co możesz powiedzieć na temat polityki klubu i rozwoju zespołu?

 Musimy stworzyć odpowiednią mieszankę utalentowanych, młodych, ale i doświadczonych piłkarzy, którzy wciąż są głodni sukcesu, posiadają zwycięską mentalność i wiedzą, jak poprowadzić zespół. Ibrahimović ma ogromny wpływ na tę drużynę. Posiada wielką osobowość i cechy przywódcze. 

Nigdy nie odrzuciliśmy pomysłu sprowadzenia doświadczonych i wysokiej jakości zawodników. Każdego dnia zastanawiamy się nad tym, kto może zakładać koszulkę Milanu, a kto nie. Czy Theo Hernandez nie jest najlepszym zawodnikiem Milanu? Czy Bennacer nie jest zawodnikiem, który w przyszłości może się stać zawodnikiem światowej klasy? Nasz zespół próbuje znaleźć właściwą równowagę i pozyskać zawodników, którzy będą posiadać zwycięską mentalność i wysoką jakość.

 Kto tak naprawdę rządzi w klubie?

 Każdego dnia o rozmawiam ze Zvone i Paolo. Po każdym meczu spotykamy się w dobrej lub gorszej atmosferze. Wszystko, co robimy, robimy wspólnie. Wszyscy chcemy tego samego. Wierzę, że decyzje podejmowane na drodze debaty, dyskusji i różnych punktów widzenia są najlepsze. Nie mylmy normalnej rozmowy z konfrontacją. Kto tu rządzi? Kto jest królem Milanu? Nikt. Naszym królem jest AC Milan. 

 Jakie plany ma Elliott wobec Milanu?

 Nasi właściciele doskonale wiedzą, że klub nie jest firmą działającą w branży finansowej, ale instytucją społeczną i kulturalną, która w ostatecznym rozrachunku należy do kibiców. Milan należy do jego zawodników. Najlepszy biznes, jaki możemy zrobić to stworzenie klubu, który będzie rywalizował o najwyższe cele. Nie kupujemy zawodników, aby ich sprzedać. Jeśli kiedykolwiek zrezygnujemy z jakiegoś zawodnika, będziemy musieli zainwestować w kogoś innego. Taka jest piłka nożna. Elliott nie zamierza wycofywać się z klubu. Elliott ma wyraźnie średnio- i długoterminowy projekt. Zrobimy wszystko, aby przywrócić Milan do światowej czołówki. Jeśli kiedykolwiek pojawiają się nowi właściciele, będą musieli być bardzo solidni, ponieważ kupią wtedy klub, który funkcjonuje na wysokim poziomie.

 Chcemy zbudować nowoczesny stadion, który będzie służył kolejnym pokoleniom. Uwielbiam San Siro. To część historii futbolu. Rozumiem więc przywiązanie do historii. Mam również wielki szacunek do wzrostu i rozwoju Milanu oraz następnych generacji fanów.

 Modernizacja klubu jest niezbędnym krokiem naprzód. Musimy rozwijać nasze umiejętności cyfrowe i komunikacyjne z naszymi fanami na całym świecie, a także z miejscowymi kibicami. Musimy zwiększyć naszą ofertę komercyjną, aby wygenerować wyższe przychody. Z pewnością będzie to wymagający cykl, z którym będziemy musieli się zmierzyć. Sukces w piłce nożnej generuje przychody, a przychody pozwalają na sukces w piłce nożnej. Tego procesu nie da się przeprowadzić w kilka dni. Tego nie da się zrobić od razu. Chciałbym móc pstryknąć palcami, ale tak nie funkcjonuje rzeczywistość. Uważam, że idziemy właściwą ścieżką i zaczynam pozytywnie patrzeć w przyszłość.

 Jaka przyszłość czeka Milan?

 Milan ma swoją przeszłość i swoją historię. Milan nie musi nikogo naśladować. Liverpool potrzebował 9 lat na odbudowę swojej marki. W podobnej sytuacji znajduje się obecnie Milan, który mierzy się z wielkimi kosztami i swoimi problemami. Cel Liverpoolu po wielu latach został osiągnięty, pomimo wielu problemów i przeciwności losu. Prowadzenie klubu wymaga właściwych i często trudnych decyzji. Kiedy Klopp dołączył do klubu, powiedział, że będzie musiał uwierzyć sceptykom. Na początku jego przygody, nikt mu nie ufał, nawet fani, ale on się tym nie przejmował i małymi krokami wykonywał swoją pracę. Dzisiaj widzimy, gdzie znajduje się Liverpool. Wkrótce zobaczycie, jaką drogą będzie zmierzać AC Milan i gdzie go zaprowadzi.

 W ostatnim czasie pojawiło się wiele informacji  na temat zatrudnienia Ralfa Rangnicka. Czy jest coś w ogóle na rzeczy? Czy macie podpisaną z nim jakąkolwiek umowę?

 Nigdy nie lubię mówić o członkach innych klubów, zawodnikach, trenerach czy menedżerach. Takie postępowanie byłoby niewłaściwe wobec innych klubów i jego działaczy. Na ten moment nie planujemy zmiany szkoleniowca.

 W mediach pojawiło się ostatnio wiele plotek na temat przyszłości Stefano Piolego po zakończeniu obecnego sezonu. Czy należy spodziewać się zmiany trenera?

 Jestem w piłce nożnej od 26 lat. W swojej karierze kontaktowałem się z setkami różnych ludzi, w tym co najmniej z 20 trenerami z całego świata. Nikt w Milanie nie myśli o zmianie trenera. Pioli dołączył do klubu w trudnej sytuacji. Jego postawę można uznać za wzorową i profesjonalną. Jego dotychczasowa praca jest na najwyższym poziomie. Każdego dnia widzimy, jak ten zespół się rozwija. Bycie trenerem Milanu jest celem wielu trenerów na świecie. Sezon wciąż trwa i wiele może się wydarzyć. Jest zbyt wcześnie, aby mówić o jakichkolwiek decyzjach pod koniec sezonu.


Komentarze

  • avatar
    MK92
    W pewnym sensie wypowiedź Gazidisa rozumiem. Przyszedł właściwie na spaloną ziemię, więc nie ma sensu oczekiwać już po kilkunastu miesiącach piastowania funkcji dyrektora generalnego spektakularnych wyników. Docenić należy dość intensywny wysiłek podjęty w celu zbilansowania fatalnego budżetu Milanu. To jest podstawa podstaw. Dopiero po uporządkowaniu tych spraw można zacząć myśleć na poważnie o rozwoju sportowym. Fragment wypowiedzi dotyczący Kloppa i Rangnicka pozwala mi sądzić, że z Niemcem coś jest na rzeczy. Z całą pewnością trochę wody w Tybrze jednak upłynie, nim wrócimy przynajmniej do włoskiej czołówki.