Gattuso: Zostaliśmy potępieni za naszą naiwność
Gennaro Gattuso wypowiedział się dla Sky Sport, Milannews.it, Rai Sport i Milan TV po meczu z Torino. Oto, co trener Milanu miał do powiedzenia.
O meczu:
Przechodzimy obecnie przez okres, w którym większość rzeczy przychodzi nam bardzo ciężko. Nie zamierzam kłamać w tej sprawie. Dzisiaj zrobiliśmy to, co musieliśmy zrobić. Dzisiaj zbyt dużo myśleliśmy na boisku i nasze głowy stały się zbyt ciężkie dla wszystkich członków naszego zespołu, w tym także dla mnie. Pomimo naszej ciężkiej pracy, wyniki nie pojawiają się. Tego typu epizody są częścią piłki nożnej, jednak że nie możemy szukać sobie alibi. W dzisiejszym meczu popełniliśmy zbyt wiele błędów i stworzyliśmy sobie niewiele sytuacji bramkowych. Byliśmy nieco naiwni na boisku, mimo że w naszych szeregach od środy wrócił do nas dawny duch. To wszystko spowalnia nas psychicznie i wpływa negatywnie na jakość naszej gry. Za nasze błędy płacimy wysoką ocenę. W dość krótkim czasie straciliśmy wszystkie nasze atuty. Ten zespół walczy, ale nie ma w nim odpowiedniego entuzjazmu. Kiedy mówię o duszy, mówię o entuzjazmie i boiskowej złości. Nasi zawodnicy bardzo się starają, ale niestety niewiele z tego wynika.
Przed podyktowaniem rzutu karnego, istniała w nas nadzieja na zdobywanie bramek. Niestety po tym zdarzeniu, nasze morale mocno osłabły i nie potrafiliśmy wrócić do gry. Kiedy tracisz w tak naiwny sposób bramkę po rzucie karnym, trudno jest zapanować nad pewnymi emocjami. Przy stałych fragmentach gry często ryzykowaliśmy groźnymi kontratakami ze strony naszych przeciwników, co w ostatnim czasie nie jest czymś nowym.
Zostaliśmy potępieni za naszą naiwność. W dzisiejszym meczu brakowało nam dokładności i siły, aby powalczyć o pozytywny wynik.
O zespole:
Przez pewien czas byliśmy przyzwyczajeni do tego jak cierpieć na boisku. W ostatnich 7-8 spotkaniach zawsze działo się coś niedobrego i zespół nie potrafił odpowiednio zareagować.
Po meczu derbowym można było odnieść wrażenie, żeby ktoś zgasił nam światło i poruszamy się w ciemności, z której niezwykle ciężko jest nam wyjść. Dysponujemy młodym zespołem, ale to nie może być naszym usprawiedliwieniem. Jestem pierwszą osobą, która bierze odpowiedzialność za grę zespołu i obecne wyniki.
O swojej przyszłości:
Każdy trener odpowiedzialny jest za wyniki zespołu. Nasze wyniki i ostatnie wydarzenia na boisku robią z naszego zespołu głupców. Robimy z siebie głupców na tle historycznego klubu. Jestem pierwszą osobą odpowiedzialną za taki stan rzeczy. Czy moje stanowisko jest zagrożone? Zapytajcie o to kierownictwo. Czuję się odpowiedzialny za ostatnie wyniki zespołu. Jest mi bardzo ciężko z powodu naszej postawy i nie ukrywam swojej złości oraz żalu z tego powodu.
O postawie psychologicznej zespołu:
W naszych szeregach brakuje spokoju i odpowiednich rezultatów. Czasami odnoszę wrażenie, że sami zadajemy sobie ciosy. W meczu z Parmą dopuściliśmy się naiwnego faulu, podobnie jak dzisiejszego wieczoru. Dzisiaj widziałem zespół, który chciał coś zmienić. Takiej postawy nie widziałem w meczach z Parmą i Lazio.
O rzucie karnym:
Nie widziałem dokładnie całej sytuacji. Ręce muszą być utrzymane na właściwym miejscu. Nie wiem, czy Torino zasłużyło na rzut karny.
O swojej pracy:
Trenuję od sześciu lat. Jest to bardzo piękna i zarazem bardzo stresująca praca. Darzę wielkim szacunkiem wszystkie osoby, które reprezentują ten klub. Każdego dnia czuję wsparcie z ich strony i jest ono nie do opisania. Jestem osobą odpowiedzialną za wyniki zespołu i na ich podstawie jestem rozliczany przez kierownictwo.
O zawodnikach:
Lubię rozmawiać z nimi o piłce, o tym jak atakować, bronić czy budować akcje. Każdy zawodnik ma własną osobowość i do każdego trzeba dotrzeć na swój sposób. Jeśli chce się coś zmienić, potrzebny jest czas. Można pracować nad pewnymi koncepcjami, ale nie można zapominać nad innymi aspektami, które wymagają pracy.
Czy Milan wciąż ma szansę na awans do Ligi Mistrzów?
Muszę wierzyć w wygranie jak największej ilości spotkań. Na ten moment musimy myśleć tylko o meczu z Bologną, która od kilku miesięcy osiąga wspaniałe rezultaty. Nie ma więc sensu wybiegać zbyt daleko w przyszłość.
Czy Milan może wyjść z kryzysu?
Prace nad zmianami musimy zacząć od dnia dzisiejszego, próbując popełniać jak najmniej błędów. Na ten moment nie ma sensu krzyczeć ani robić scen, ponieważ ten zespół robi wszystko, co może, aby wyjść z tego kryzysu. Musimy nadal wierzyć w naszych zawodników, którzy dają nam wiele powodów do satysfakcji.
Komentarze
MK92
Tomekp
MK92