Gennaro Gattuso wziął udział w konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem przeciwko Sassuolo. Oto co trener  Milanu miał do powiedzenia przed meczem:

Najpierw chciałbym złożyć życzenia urodzinowe Silvo Berlusconiemu i Andrijowi Szewczence, oraz naszemu kucharzowi Michele Persichiniemu.

O sytuacji zespołu:

Znajdujemy się w sytuacji gdzie mamy problem z wynikami. Zarząd jest blisko nas, co jest dobre to może nam tylko pomóc.

Dalej o zespole: 

Zespół gra dobrze, ale mamy problem z osiągnięciem naszego celu czyli wygranej, a to staje się ciężarem.

Czy Suso i Bonaventura mogą zagrać razem w ataku?

 Nie wykluczam takiej możliwości. Zobaczymy, co się wydarzy.

O Suso:

Wykonuje świetną robotę, musi ją kontynuować. Myślę, że jeśli będzie kontynuował swoją pracę, uda mu się przełamać niemoc strzelecką. Mamy nadzieję, że uda mu się zdobyć bramkę w jutrzejszym meczu.

O zespole:

W  zeszłym tygodniu nie byłem zły po ostatnich spotkaniach. To normalne że  jeśli nie masz do dyspozycji takich zawodników jak Higuain, odczuwasz  trochę nerwowości. Z tego też powodu z tego też powodu byłem trochę  zdenerwowany. Dzisiaj przeczytałem w prasie że po ostatnim meczu byłem  zły i mam ciężki orzech do zgryzienia. Nie powiedziałem jednak nic, co  miałoby o tym świadczyć. Nie zamierzam szukać sobie alibi. Musimy być  lepsi zarówno w ofensywie jak i defensywie.

Czy odbyłeś poważną rozmowę z zespołem po ostatnim meczu?

Empoli w żaden sposób nie stworzyło poważnego zagrożenia pod naszą bramką. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji bramkowych. Nie denerwuje się, ale jestem rozczarowany i rozgoryczony. Zasłużyliśmy na znacznie więcej w tych pięciu spotkaniach.

O Sassuolo:

Jutro zmierzymy się z zespołem, który gra świetną piłkę. Są blisko Juventusu, to będzie ciężki mecz. Naprawdę mam nadzieję wygrać, to może być punkt zwrotny.

O sytuacji napastników:

Nawet Borini ma problem z kostką, dziś rano przeszedł badanie rezonansem. Musimy coś wymyślić. 

O Higuainie:

Higuain próbował trenować, ale nadal niepokoi go uraz, nie warto ryzykować wystawiając kontuzjowanego gracza, bo możemy go stracić na miesiąc lub dłużej. Ostateczną decyzję zostawię Gonzalo.

O Cutrone:

Cutrone nie jest w 100% zdrowy, musimy dobrze ocenić jego sytuację. Podziwiam jego pragnienie gry, robi wszystko aby być zdolnym do gry. Spędza dodatkowe godziny trenując, jego postawa powinna być wzorem dla innych.

Czy mamy pecha?

Nie możemy szukać sobie alibi. To do niczego nas  nie prowadzi. Mogliśmy zdobyć zdecydowanie więcej punktów w ostatnich  pięciu meczach. Nie możemy płakać nad rozlanym mlekiem.

O wsparciu ze strony kierownictwa:

Walczymy jak najlepsze wyniki i  odczuwamy wsparcie ze strony kierownictwa. Nawet dzisiaj możemy na nie  liczyć. Musimy znaleźć w sobie odpowiedni spokój. Dysponujemy zespołem, który gra dobrze, ale nie potrafi utrzymać do końca zwycięstwa i i to  staje się problematyczne.

Kierownictwo sprawia, że czuję się dobrze w Milanie. Mówimy sobie o pewnych sprawach wprost. Chcę zapewnić  drużynie jak najwięcej zwycięstw. Ten zespół ma świadomość że gra dobro  piłkę ale nie Potrafi utrzymać zwycięstwo do samego końca. Możesz  rozgrywać wielkie zawody, ale kiedy zaczynasz popełniać błędy, możesz  wszystko stracić. Jeśli chcemy odnieść sukces musimy nadal być monolitem  skupiać się na pragnieniu Zwycięstwa i realizacji naszych celów. Jeśli  odniesiemy zwycięstwo w najbliższym meczu być może nasz zespół się  odblokuje.

Czy nie lepiej było zostawić w zespole kogoś z dwójki Silva-Bacca?

Znacie historię Andre Silvy. Kiedy zawodnik nie chcę zostać w klubie i chce  znaleźć dla siebie bezpieczne miejsce to normalne, że chcę odejść za  wszelką cenę. Dziś Silva zdobywa bramki gdzie indziej. Mogę jednak  zapewnić, że zrobiliśmy wszystko, aby go zatrzymać. Podobnie sytuacja wyglądała z Baccą, który za wszelką cenę chciał wrócić do Hiszpanii. Jego rodzina dobrze się tam czuła i z tego też względu chciał tam wrócić.

O presji związanej z słabymi wynikami:

Nie mogę myśleć o duchu Conte. Jestem pracownikiem Milanu i muszę wykonywać swoją pracę, jestem pierwszą osobą obarczoną odpowiedzialnością. Jeżeli wyniki nie nadejdą zarząd zareaguje. 

O błędzie Romagnoliego: 

Kiedy prowadzisz 1:0 i nie wykorzystujesz 4-5 sytuacji bramkowych indywidualny błąd może się przytrafić. Do tego momentu Romagnoli grał perfekcyjnie. 

O meczu z Empoli:

W szatni po meczu z Empoli powiedziałem moim piłkarzom, że mówienie o pechu albo szukanie usprawiedliwienia jest bezcelowe. Wszystko zależy od nas.