Adriano Galliani udzielił wywiadu dla Corriere della Sera. Oto, co były CEO Milanu miał do powiedzenia.

 Czy nadszedł czas, aby Milan wypełnił lukę po Juventusie w rozgrywkach ligowych? 

W 2010 roku Inter wygrał wszystko. Rok później Milan zdobył Scudetto, potem nastąpiło 8 lat dominacji Juventusu. Mam nadzieję, że oba kluby z Mediolanu nawiążą do złotej ery z lat 60, kiedy to oba kluby sięgnęły po Puchar Europy. Mam nadzieję, że takie zjawisko stanie się lokomotywą dla włoskiej piłki nożnej.

 Czy to przypadek, że Milan niczego nie wygrał po zmianie właścicieli?

 Uważam, że nie powinniśmy od razu oceniać klubu po zmianie właścicieli. Z całego serca pragnę, aby nowi właściciele Milanu przywrócili nasz klub do Ligi Mistrzów. Co więcej, w ubiegłym sezonie zabrakło tylko punktu do realizacji tego celu.

 Czy masz jakieś wspomnienia po ostatnim meczu Milanu za Twojej kadencji?

Nie. Już wtedy sprzedaż klubu wisiała w powietrzu. W mojej głowie utkwiła jednak radość z bramki Zapaty w 95 minucie, w pierwszym meczu po przyjściu chińskich właścicieli. Byłem wtedy w restauracji w Brerze. Z radości przewróciłem szklanki i talerze. Chociaż nie jestem już pracownikiem Milanu to moja pasja do tych barw pozostaje niezmienna. 

 Czy Juventus jest nadal faworytem do zdobycia Scudetto? 

Naprawdę lubię Sarriego. W przeszłości był blisko dołączenia do Milanu.  Inter również ma bardzo dobrego trenera w postaci Conte, a Napoli ma Carletto. Myślę, że walka o pierwsze trzy pozycje w tabeli będzie się właśnie toczyć pomiędzy tymi zespołami. Mam nadzieję, że czwarte miejsce zdobędzie Milan.