Dida: Nie mogę doczekać się gry na Anfield i spotkania z Jerzym Dudkiem

Dida: Nie mogę doczekać się gry na Anfield i spotkania z Jerzym Dudkiem

Nelson Dida udzielił wywiadu dla Milan TV. Oto, co były bramkarz Milanu miał do powiedzenia.

 Czy nie możesz doczekać się spotkania na Anfield? Co oznacza dla Ciebie ten stadion? Czy jest jakiś zawodnik z drużyny legend Liverpoolu, z którym najbardziej chciałbyś się spotkać?

 Jestem bardzo podekscytowany pomysłem gry na Anfield i czekam z niecierpliwością na to żeby pojawić się w wyjściowym składzie i zagrać w tym spotkaniu. To będzie mój pierwszy raz na Anfield, jestem zachwycony. Ten mecz będzie miał swój historyczny smaczek. Nie mogę się doczekać spotkania z moim kolegą, bramkarzem Liverpoolu, Jerzym Dudkiem i oczywiście z Steven Gerrardem, który jest prawdziwym mistrzem.

 To będzie Twoje pierwsze spotkanie na Anfield.  Jak bardzo zależy ci na udziale w tym meczu?

 Nie mogę doczekać gry na Anfield. Jestem pewien, że będzie to wspaniałe doświadczenie na prestiżowym stadionie. Mam nadzieję zobaczyć fanów obu zespołów i innych kibiców piłki nożnej.

 Oba finały Ligi Mistrzów przeciwko Liverpoolowi były naprawdę trudnymi spotkaniami. Czy spodziewasz się podobnego poziom intensywności w tym meczu, nawet jeśli nie będziecie walczyć o konkretne trofeum?

Oczywiście. Tym razem Puchar Ligi Mistrzów nie jest zagrożony, ale obie drużyny będą ze sobą grać, aby wygrać. To będzie wspaniale wydarzenie sportowe. To będzie fantastyczny pokaz piłkarski z udziałem wielkich mistrzów po obu stronach boiska.

 W 2005 roku AC Milan wygrał pierwszą połowę 3:0. W drugiej połowie do gry wrócił Liverpool. Czy doświadczyłeś kiedykolwiek takich 45 minut?

 Wszystko działo się tak szybko. To było jak zaciemnienie, istny koszmar. Możesz wygrać lub przegrać każde spotkanie, ale nigdy nie zapomnę tego, co zdarzyło się tamtej nocy. Nie zapomnę również zwycięstwa w 2007 roku. To była radość nie do opisania.

 Jak często myślisz o Stambule? Czy myślisz że AC Milan był ofiarą samozadowolenia w drugiej połowie?

 Na początku często się nad tym zastanawiałem, ta porażka bardzo nas zabolała. Potem musiałem iść dalej, ponieważ rozmyślanie nad tym do niczego nie prowadzi.  Musieliśmy się skupić na następnym sezonie i kolejnych. Nasza mentalność doprowadziła nas do zwycięstwa Ligi Mistrzów w 2007 roku.

O Gerrardzie:

Gerrard jest prawdziwym mistrzem. Jego charyzma i technika doprowadziła jego kolegów z drużyny do powrotu do gry po przegranej pierwszej połowie 3:0. Z pewnością Gerrard jest jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji wśród mistrzów, z którymi miałem do czynienia w swojej karierze.

 O wyniku finału w Stambule decydowały szczegóły. Często mówi się o rzucie karnym wykonywanym przez Alonso, który doprowadził do wyrównania. Czy ta sytuacja była kiedykolwiek źródłem frustracji z Twojej strony?

 O tego typu spotkaniach często decydują detale. Oczywiście wynik meczu mógł być zupełnie inny, gdyby Alonso nie dobił piłki po obronionym przeze mnie rzucie karnym. Nie będę ukrywał, że czasami o tym myślę. Nawet jeśli nie możemy o tym zapomnieć to musimy iść do przodu.

 Czy pragnienie zemsty za finał w Stambule było wielką motywacją przed finałem w 2007 roku w Atenach?

 Jestem przekonany, że motywowała nas nie tylko zemsta, ale chęć wygrania tego finału za wszelką cenę. Oczywiście że gra przeciwko Liverpoolowi w finale dała nam dodatkowego kopa, ale naszym celem od początku sezonu był zwycięstwo w tych rozgrywkach, niezależnie od tego, z kim będziemy musieli się zmierzyć. Tego wieczoru w Atenach byliśmy w pełni skoncentrowani. Bramka Kuyta w ostatnich minutach spotkania była jak mała czkawka, ale nie wpłynęła na nasze morale i wykonaliśmy dobrą robotę zarówno pod względem fizycznym jak i psychicznym. Dla nas zbyt ważne było, aby wygrać ten puchar. 

Komentarze

  • avatar
    Cleaver
    DIDA <3
  • avatar
    MK92
    Może znów będzie seria rzutów karnych? Ale tym razem niech się zakończy triumfem Didy, jak w Manchesterze w 2003 roku :)