Tiemoué Bakayoko udzielił wywiadu dla RMC Sport. Oto, za pomocnik Milanu miał do powiedzenia: 

O Piątku:

 Jestem w nim zakochany (śmiech).

O Lidze Europy:

 Chcieliśmy zrobić dobre wrażenie, ale odpadliśmy w ostatniej kolejce fazy grupowej. Wciąż obserwujemy jak inni grają w tych rozgrywkach. Ciężko jest obserwować przeciwników na boisku.

O przyszłości:

 Czekamy na koniec sezonu. Mam kontrakt z Chelsea, ale czuję się bardzo dobrze w Mediolanie i chciałbym kontynuować swoją karierę w Milanie. 

O obecnym sezonie:

 Początki nie były łatwe, również ze względu na barierę językową. Na ten moment jest znacznie lepiej zarówno na boisku jak i w życiu codziennym. Jestem bardzo szczęśliwy. Naszym celem jest zajęcie miejsca w pierwszej czwórce tabeli. Chciałbym również sprawić niespodziankę i wrócić do drużyny narodowej.

O roli w zespole:

W ostatnim czasie odnosimy więcej zwycięstw i jest to zasługa całego zespołu. Mieliśmy trudny start i niełatwo było mi przystosować się do nowego zespołu i otoczenia. W każdym meczu staram się dawać z siebie wszystko, aby przywrócić Milan na należne mu miejsce. Na początku grałem tylko ogony i byłem oceniany zbyt szybko. Kiedy grałem regularnie, mogłem poprawiać swoje rezultaty. W moim przypadku ciągłość okazała się najważniejsza.

O Gattuso: 

Na początku dużo ze sobą rozmawialiśmy, szczególnie po jego pierwszych słowach na mój temat [Gattuso powiedział, że Bakayoko musi poprawić swoją postawę na boisku, przyp.red.]. Nauka poruszania się z piłką w pomocy jest kluczowym aspektem dla gry zespołu. Na początku swojej przygody docierały do mnie słowa, które mnie osobiście dotknęły. W głębi duszy wiedziałem jednak, że dzięki regularnej pracy może być tylko lepiej.

O historii Milanu:

 Pamiętam finał w Atenach. Myślę, że nie ma potrzeby opowiadania o sukcesach klubu z przeszłości. Kiedy tutaj trafiłem, miałem okazję zobaczyć wszystkie zdjęcia i trofea z przeszłości. To było imponujące. Chciałbym wrócić z Milanem do Ligi Mistrzów.